W co pograć za darmo #26 – Ghost Recon Online, Diaspora, Teletrooper, Black Mesa

Dwudziesty szósty odcinek przeglądu najciekawszych gier darmowych i free-to-play to cztery propozycje: strzelanka sieciowa Ghost Recon Online, symulator kosmiczny Diaspora, dwuwymiarowy Teletrooper oraz imponujące odtworzenie Half-Life’a - Black Mesa. Teraz możecie poznać te gry także w materiale filmowym, który będzie dodatkiem do przeglądów.

Ghost Recon Online

Rynek gier free-to-play rozwija się dynamicznie i w tym roku dostaliśmy już kilka naprawdę interesujących propozycji tego typu. Obok pojawiających się jak grzyby po deszczu gier typu MOBA, królują strzelanki. Na fali ich popularności firma Ubisoft wypuściła Ghost Recon Online, obecnie będącą w fazie otwartej bety. Po zaledwie kilku meczach mogę polecić produkcję fanom gatunku – warto sprawdzić jak do sprawy podszedł francuski koncern.

Ghost Recon Online to dość ciekawe, bo zawierające pewne unikatowe cechy, podejście do gatunku strzelanek sieciowych. Akcję obserwujemy zza pleców postaci, chociaż możemy strzelać też z perspektywy pierwszoosobowej. Trzon rozgrywki to klasy postaci wyposażone w odmienne umiejętności. W połączeniu z systemem chowania się za przeszkodami oraz odrobinę wolniejszym tempem akcji niż zwykle, daje to zaskakująco taktyczną produkcję.

Pytaniem, jakie należy sobie zadać w przypadku propozycji Ubisoftu jest to, jak wyglądają mikropłatności. Szczerze mówiąc, w tej kwestii mam mieszane uczucia. Sklep z dodatkami jest dość nieczytelny i oferuje znaczące modyfikatory. Osoby, które unikają jak ognia gier typu pay-to-win, mogą więc czuć dyskomfort. Miałem też pewne problemy techniczne, typu lagów, czy błędów, ale ogólnie Ghost Recon Online okazał się całkiem w porządku.

Poziom darmowości: free-to-play. Mikropłatności po pewnym czasie stają się zauważalne i mogą przeszkadzać. Wydaje mi się jednak, że można nadrobić je skillem.

1. Oficjalna strona

Diaspora

Przed laty symulatory kosmiczne stanowiły ważną część oferty wydawniczej i tego, czym żyli gracze. Dzisiaj zostały zepchnięte na dalszy plan. Na szczęście, grupy pasjonatów nie przestają zabierać nas w kosmos. Obok profesjonalnych studiów parających się rozgrywką tego typu (np. Egosoft), funkcjonują mniejsze zespoły. Jeden z nich wypuścił Diasporę – darmowy projekt w klimatach Battlestar Galactica, który powinien znaleźć się na dysku każdego fana.

Bogate i lubiane w środowisku graczy uniwersum Battlestar Galactica było tłem dla akcji z gry free-to-play firmy Bigpoint. Model finansowy zastosowany w tamtym tytule nie każdemu odpowiadał. Diaspora jest projektem freeware, więc nie musicie martwić się o mikrotransakcje. Produkcja powstała na bazie darmowego silnika kultowego Freespace 2 i zawiera wszystko to, czego trzeba: kampanię solową, multiplayer, a nawet edytor misji.

Oczywiście trudno porównywać Diasporę z pełnoprawnymi grami o dużym budżecie. W takim zestawieniu produkcja nie ma żadnych szans. Z drugiej strony, trudno zestawić ten symulator kosmiczny z czymkolwiek innym, bo oprócz nielicznych wyjątków (seria Evochron), takie gry się po prostu nie pojawiają. Dla osób, które tęsknią za galaktycznymi bitwami będzie to więc emocjonująca przygoda i mnóstwo dobrej zabawy.

Poziom darmowości: freeware.

1. Oficjalna strona

Teletrooper

W dzisiejszym odcinku obrodziło nam w gry, które tworzono bardzo długo – dotyczy to zarówno Black Mesa, jak i Diaspora. Teletrooper wpisuje się w to doskonale, bo produkcja powstawała podobno aż 7 lat. Nie ma w tym nic dziwnego, jeśli weźmiemy pod uwagę to, że tworzyło ją zaledwie dwóch deweloperów w czasie wolnym. Efektem jest coś, co sami twórcy określają jako „niezwykle trudna strzelanka inspirowana Starfox 64”.

Teletrooper jest strzelanką 2D z szybką akcją oraz sporą porcją zawartości. Ciekawym akcentem jest pewna nieliniowość rozgrywki, sprowadzająca się do możliwości wyboru poziomu. Same etapy są zróżnicowane – liczy się na nich nie tylko strzelanie, ale też wprawne manewrowanie pomiędzy przeszkodami. Autorzy regularnie podkręcają tempo rozgrywki i urozmaicają ją nowymi motywami, np. koniecznością aktywacji przycisków, usuwających tarcze wrogów.

Twórcy niezależni często próbują zaskoczyć widownię i przekonują, że ich dzieło jest unikatowe. W przypadku tej gry nie ma żadnych wątpliwości – widzieliśmy dziesiątki podobnych tytułów. Trudno jednak traktować to jako zarzut. Jak pisałem wcześniej, Teletrooper jest dostępny za darmo, bo jego twórcy pracowali z potrzeby serca, a nie portfela. Z tego względu nie wszystko jest w niej doskonałe, ale trudno mieć to za złe.

Poziom darmowości: freeware

1. Oficjalna strona

Black Mesa

Jeszcze kilka tygodni temu mało kto wierzył w to, że Black Mesa, projekt odtwarzający pierwszą część serii Half-Life, ujrzy światło dzienne. Nagle, twórcy tego przedsięwzięcia powrócili z aktualizacjami, zwiastunami i z samą premierą moda. Początkowa modyfikacja przeobraziła się w samodzielną grę, dostępną za darmo na Steamie (opis instalacji). Dzięki niej pierwsza przygoda Gordona Freemana znowu jest na ustach wszystkich.

Black Mesa odtwarza pamiętne sceny z laboratoriów tytułowej firmy, na skutek których doszło do potężnych przeobrażeń na świecie. Autorom moda nigdy nie chodziło tylko o podrasowanie grafiki, bo to zrobiła przecież sama firma Valve (wydając Half-Life: Source). Tutaj dostajemy opowieść zmodyfikowaną w inteligentny i rozsądny sposób – tak, aby poprawić jakość odbioru gry. Zmiany są na tyle niewielkie, że fani pierwowzoru nie mają powodów do zmartwień.

Olbrzymich modów było sporo, ale Black Mesa i tak imponuje ambicjami. W ciągu wielu lat produkcji deweloperzy przygotowali nowe dialogi, muzykę, tekstury, scenki i mnóstwo innych elementów. Będzie ich więcej, bo wciąż trwają prace nad poprawkami. Mówiąc krótko, Black Mesa to dziesięciogodzinna podróż w przeszłość i możliwość skonfrontowania się z jedną z najbardziej kultowych gier, od których zaczęła się błyskotliwa kariera Valve.

Poziom darmowości: freeware.

1. Oficjalna strona