autor: Jakub Wencel
Uboższy Rage przy zakupie kopii z drugiej ręki
Gracze, którzy zakupią używaną kopię Rage nie będą mieli dostępu do całej zawartości pełnej wersji tytułu. Wszystko dzięki nowemu systemowi zabezpieczeń.
Graczy, którzy zdecydują się zakupić Rage – długo oczekiwaną strzelaninę autorstwa id Software – z drugiej ręki może czekać wyjątkowo nieprzyjemna niespodzianka. Pomimo posiadania oryginalnej kopii gry nie będą oni mieli dostępu do całej zawartości, jaką oferuje w wersji sklepowej. Wszystko dzięki nowemu systemowi zabezpieczeń wycelowanym tym razem nie w piratów, ale w użytkowników preferujących zakup używanych gier.
Wraz z oryginalnym, zafoliowanym pudełkiem z Rage dostaniemy bowiem niekompletną wersję gry w trybie single player. W zestawie znajdziemy także kod, pozwalający na „uzupełnienie” braków poprzez ściągnięcie dodatkowych danych. Raz wykorzystany, ma on być w nieznany jeszcze sposób przypisywany określonemu użytkownikowi – niemożliwe więc będzie jego odsprzedanie. W jaki sposób „obcięta” zostanie sama produkcja? Na szczęście nie dojdzie do tego, że po zakupie tytułu z drugiej ręki nie damy rady nawet go uruchomić. Ma być on jak najbardziej funkcjonalny, a niedostępne dla nas misje i tereny będą miały postać zamkniętych włazów, które napotkamy podczas naszych wycieczek po świecie gry. Otworzą się one dopiero wtedy, gdy ściągniemy odpowiednie pliki z serwerów producenta. Nie wiadomo jeszcze, czy pojawi się opcja „dokupienia” niedostępnych misji dla używanych kopii Rage.
Tim Willits
Wielkim zwolennikiem pomysłu jest dyrektor kreatywny tytułu, Tim Willits, który potwierdził obecność systemu w finalnej wersji Rage w wywiadzie z serwisem Eurogamer. „Większość ludzi nawet tego nie zauważy” – twierdzi Willits. – „Większość ludzi kupi Rage, ściągnie te pliki i nawet nie rozpocznie tych misji. Myślę, że to jest w porządku. Schodzimy z utartej ścieżki. Niczego nie okrajamy. [..]”
Rage nie będzie jednak – w przeciwieństwie do wielu nowych tytułów – wymagać stałego połączenia z Internetem podczas rozgrywki. Willits odniósł się jednak przychylnie także i do tego pomysłu, twierdząc, że wcześniej czy później nieprzerwana komunikacja z serwerem producenta będzie konieczna dla wszystkich dużych produkcji. Swoje poparcie uzasadnił, jego zdaniem, ogromnymi korzyściami systemu dla graczy i samych deweloperów – między innymi możliwością automatycznych aktualizacji.
Rage pojawi się na półkach sklepowych 4 października tego roku w wersjach na PC, Xboksa 360 i PlayStation 3. W Polsce za dystrybucję gry odpowiada firma Cenega Poland.