autor: Szymon Liebert
Tytuły pokroju World of Warcraft poligonem wojskowym?
W sieci pojawiła się pozornie kuriozalna informacja o tym, że amerykańska armia być może wykorzysta do swoich badań i testów gry dla wielu użytkowników, w stylu najbardziej popularnego przedstawiciela tego gatunku, czyli World of Warcraft. W rzeczywistości chodzi o testowanie postaci prowadzonych przez sztuczną inteligencję, w świecie gier MMO.
W sieci pojawiła się pozornie kuriozalna informacja o tym, że amerykańska armia być może wykorzysta do swoich badań i testów gry dla wielu użytkowników, w stylu najbardziej popularnego przedstawiciela tego gatunku, czyli World of Warcraft. W rzeczywistości chodzi o testowanie postaci prowadzonych przez sztuczną inteligencję, w świecie gier MMO.
Sprawę przybliżył dr John Parmentola z amerykańskiej armii, odpowiedzialny między innymi za rozwój technologiczny i naukowy. Stwierdził on, że wojsko zamierza urzeczywistnić opowieści fantastyczne pokroju Philipa K. Dicka, czy Roberta Sheckley’a, tworząc między innymi realistyczne obrazy holograficzne, generujące także wirtualnych ludzi wyposażonych w zaawansowaną sztuczną inteligencję. Technologia generowania obrazu wykorzystuje odkrycia i prace tak zwanej optyki kwantowej, której szczegółów zgłębiać nie będziemy.
Najważniejszą kwestią jest to, że armia przymierza się do wykorzystania gier dla wielu użytkowników, w których można by testować powyższą sztuczną inteligencję, sprawdzając czy jest ona na tyle zaawansowana, aby była nieodróżnialna od prawdziwego człowieka. Nie wiemy jeszcze czy tego typu plany zostaną rzeczywiście zrealizowane, ale brzmią dość ambitnie i ciekawie. Być może więc, już niedługo bliżej nieokreślone wirtualne światy zostaną zasiedlone przez cyfrowe istoty, udające w mniej lub bardziej przekonywujący zachowanie ludzi z krwi i kości.
Jeśli już powyższa kwestia brzmi dla kogoś zbyt futurystycznie, to kolejne pomysły wojskowych naukowców mogą przyprawić bardziej racjonalnych czytelników o ból głowy. Okazuje się bowiem, że armia od lat przygląda się sferze naukowej, którą wcześniej traktowaliśmy jako paranormalną i wykraczającą poza zdolności ludzkiego poznania czy rozsądku. Dotyczy ona między innymi problemów obrazowanych chociażby w świetnym obrazie Ghost In The Shell Mamoru Oshiiego, czyli możliwości wpływania na ludzki umysł i pamięć. Według doniesień, kasowanie czyichś wspomnień i implementowanie nowych, nie jest już tylko wytworem fantazji bardziej nawiedzonych pisarzy i twórców.
Potwierdza to chociażby dr Joe Tsien, któremu udało się podobno wymazać pewne wspomnienia laboratoryjnych myszy. Od gryzoni do ludzi oczywiście daleko, jednak badania na małych istotach mogą przyczynić się do zaistnienia sytuacji, w której żołnierze mogliby „zapomnieć” o traumatycznych doświadczeń wojennych (paradoksalnie w sztuce myszy pozwalają „pamiętać”, chociażby na przykładzie głośnego komiksu Maus). Prócz tego mówi się chociażby o parapsychologicznych możliwościach człowieka, które mogłyby zostać wykorzystane w połączeniu z najnowszą technologią. Wyobraźmy sobie więc broń uaktywnianą za pomocą myśli, czy możliwość szybkiego komunikowania się bez użycia tekstu czy głosu.
Brzmi wspaniale, z tym tylko małym zgrzytem, że w przypadku ostatnich wymienionych kwestii nie mówimy już o nieprawdziwych grach sieciowych i zabawie ze sztuczną inteligencją, ale coraz lepszych środkach pozbawiania życia istot ludzkich. Oczywiście powszechnie wiadomo, że najlepsze technologie powstają w strukturach wojskowych, by potem trafić do użytku publicznego, często w ostateczności ułatwiając i ratując życie. Pomimo tego, technologie w armii powstają pierwotnie najczęściej do niezbyt humanitarnych celów, a nad takim stanem rzeczy można już jednak jedynie ubolewać.