autor: Krzysztof Bartnik
Tylko 80 gier rocznie będzie przynosić zyski developerom i wydawcom?
Firma Screen Digest opublikowała ciekawy raport zatytułowany „Games Software Publishing: Strategies for Market Success”, który opisuje ryzyko wliczone w produkcję i wydawanie gier video. Znajdziemy w nim także stwierdzenie, że w dobie panowania konsol nowej generacji jedynie 80 tytułów rocznie przyniesie developerom czy wydawcom spodziewane zyski.
Firma Screen Digest opublikowała ciekawy raport zatytułowany „Games Software Publishing: Strategies for Market Success”, który opisuje ryzyko wliczone w produkcję i wydawanie gier video. Znajdziemy w nim także stwierdzenie, że w dobie panowania konsol nowej generacji jedynie 80 tytułów rocznie przyniesie developerom czy wydawcom spodziewane zyski.
Przede wszystkim, Marc de Gentile-Williams (autor raportu) spodziewa się, że koszty wyprodukowania pełnoprawnej pozycji na konsolach nadchodzącej generacji wyniosą po pewnym czasie średnio od 6 do 10 milionów dolarów, w niektórych przypadkach zaś przekroczą nawet kwotę 20 milionów USD. Dla firmy wykładającej pieniądze na nową grę oznacza to tyle, że klapa zazwyczaj skończy się sporą dziurą budżetową, którą będzie później ciężko załatać. Wysokie koszty wpłyną również na ilość elektroniczno-rozrywkowych tytułów produkowanych rocznie, stąd wspomniana liczba 80.
Taka tendencja bez wątpienia może zaś doprowadzić do tego, że dominującą pozycję na rynku zdobędą gry oparte na jakichkolwiek licencjach, czy sequele już istniejących, dobrze przyjętych przez graczy pozycji. Opublikowany raport pokazuje, że m.in. w 2004 roku w samych Stanach Zjednoczonych sprzedano o 23% więcej pudełek z Madden NFL 2005, niż z programem charakteryzującym się oryginalną zawartością. Chociaż z drugiej strony patrząc, sporo gier-licencji okazywało się klapami i zwyczajnie nie trafiły one w oczekiwania grających.
O ile większość gier w latach 2004-2005 przyniosła zyski wydawcom, tak ta tendencja może się odwrócić w kolejnych miesiącach. Autor raportu przewiduje, że mniejsze firmy będą teraz znikać z rynku lub zostaną wchłonięte przez branżowych gigantów. Z kolei ci umocnią swoją pozycję potentatów i jeszcze bardziej powiększą przewagę nad mniejszymi „graczami” na rynku.
Z ciekawszych rzeczy wypada jeszcze wymienić szacowaną wartość rynku gier online na Zachodzie. Według Marca de Gentile-Williamsa, w 2004 roku był on wart 1 miliard dolarów (!). Za trzy lata kwota ta powiększy się o kolejny miliard.