Twórcy Tears of the Kingdom chcieliby stworzyć film Zelda. Jest tylko jeden problem
Nowa Zelda cieszy się ogromnym zainteresowaniem wsród graczy. Wygląda na to, że jest szansa, aby fani otrzymali w przyszłości prezent w postaci filmu. Choć to świetny pomysł, to jedna kwestia komplikuje cały projekt.
Ostatni sukces filmu Super Mario Bros. najwyraźniej zmotywował twórców The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom do tego, by rozważyć stworzenie własnej ekranizacji. Reżyser Hidemaro Fujibayashi oraz producent Eiji Aonuma zdradzili w wywiadzie dla serwisu Polygon, że są zainteresowani takim projektem. W przeciwieństwie do Maria, Zelda ma pewną przeszkodę, której pokonanie może nie należeć do najłatwiejszych.
Link, odezwij się
Problem, o którym mowa, sięga początków całej serii. Chodzi o to, że Link jest po prostu milczącym protagonistą. W grze nie stanowi to żadnego kłopotu, ponieważ nie odbiera to jej immersji. Poza tym zdarza nam się czasem usłyszeć różne parsknięcia i westchnięcia głównego bohatera. Jeżeli jednak twórcy mieliby przełożyć to na film, wykreowanie jakichkolwiek emocji w przypadku bohatera, który w ogóle się nie odzywa, byłoby trudnym zadaniem.
Co więcej, Aonuma stwierdził, że jego dobre chęci mogą nie wystarczyć, aby adaptacja growej serii powstała. Fujibayashi dodał, iż w tej sprawie najważniejszy byłby odzew fanów.
Muszę powiedzieć, że jestem zainteresowany. To na pewno. Ale niestety sam fakt mojego zainteresowania nie sprawia od razu, że coś się wydarzy – powiedział Eiji Aonuma.
Być może głos fanów jest tutaj najważniejszy – tłumaczył Hidemaro Fujibayashi.
Rozwiązanie problemu „milczącego” Linka nie do końca jest oczywiste. Do tej pory bohater słynął głównie ze swoich dokonań i nie musiał być charakteryzowany przy pomocy jakichkolwiek słów. Twórcy filmu mogliby dać mu oczywiście parę kwestii podczas przygód w Hyrule, ale ostatnia taka próba nie skończyła się najlepiej.
Przypomnijmy, że w The Legend of Zelda: The Hero of Time Linkowi udzielono głosu, ale efekt końcowy był dość marny. W tym jednak przypadku mieliśmy do czynienia z prawdziwymi aktorami, a nie pełnometrażowym filmem animowanym.
Ciekawe, w jaki sposób rozwinie się ten temat. Na tę chwilę mówimy jedynie o pomyśle, a twórcy nie mają sprecyzowanych planów dotyczących jego realizacji.