Twórcy Stranger Things jednak unikną procesu o plagiat
Bracia Duffer, czyli twórcy serialu Stranger Things, unikną procesu. Na krótko przed rozpoczęciem pierwszej rozprawy powód zrezygnował z pozwu o plagiat.
Kilka tygodni temu pisaliśmy o problemach prawnych braci Duffer, dotyczących stworzonego przez nich serialu Stranger Things. Wtedy sąd odrzucił wniosek o oddalenie pozwu o plagiat i wyznaczył termin pierwszej rozprawy na 6 maja. Twórcy mogą jednak spać spokojnie, gdyż proces wcale się nie rozpocznie.
Jak donosi serwis The Hollywood Reporter powód, czyli Charlie Kessler, zrezygnował z pozwu. Podkreślił, że powodem nie było zawarcie ugody i przyznał, że bracia Duffer samodzielnie stworzyli serial. Wcześniej twierdził on, że twórcy ukradli pomysł z jego krótkometrażowego filmu. Zazwyczaj takie oskarżenia oddalane są jako bezpodstawne, ale w tym przypadku było inaczej, gdyż Kessler zaprezentował swoje pomysły braciom w 2014 roku, a ci zaproponowali mu współpracę, choć ostatecznie nic z tego nie wynikło.
Podczas przygotowań do procesu Charlie Kessler i jego prawnik mieli wgląd w wiele dokumentów. Jasno wskazywały one, że Matt i Ross Dufferowie już od 2010 roku pracowali nad marką, która ostatecznie przeobraziła się w Stranger Things, więc nie może być mowy o kradzieży pomysłu zaprezentowanego w 2014 r.
Co jednak ciekawe, pomimo zapewnień, że nie zawarto ugody, obie strony sporu nie zaprzeczyły, że Kessler otrzymał jakieś pieniądze w zamian za odstąpienie od swoich żądań. Możliwe więc, że dostał on jakąś skromną kwotę. Taki wydatek opłaciłby się Dufferom, gdyż podczas rozpraw na światło dzienne musiałoby wyjść wiele sekretów odnośnie Stranger Things, których twórcy serialu nie są jeszcze gotowi zdradzić publiczności.
Przypomnijmy, że trzeci sezon Stranger Things zadebiutuje w serwisie Netflix 4 lipca tego roku. Tradycyjnie, od razu udostępnione zostaną wszystkie odcinki serialu.
