Twórcy o Alan Wake na łamach norweskiego portalu
Niewiele gier pobudza wyobraźnię w taki sposób, jak Alan Wake. Dzieje się tak, dzięki działaniom twórców ze studia Remedy, którzy co jakiś czas zaskakują nas niekonwencjonalnym podejściem do ujawniania informacji, co pokazali choćby za sprawą lutowych listów pisanych ręką bohatera gry. Tym razem zdecydowali się jednak na bardzo tradycyjną formę przekazu.
Niewiele gier pobudza wyobraźnię w taki sposób, jak Alan Wake. Dzieje się tak, dzięki działaniom twórców ze studia Remedy, którzy co jakiś czas zaskakują nas niekonwencjonalnym podejściem do ujawniania informacji, co pokazali choćby za sprawą lutowych listów pisanych ręką bohatera gry. Tym razem zdecydowali się jednak na bardzo tradycyjną formę przekazu.
Jest nią wywiad udzielony norweskiemu serwisowi Gamer.no przez Oskariego Hakkinena, głównego producenta Alana Wake’a. Czytamy w nim, że w produkcji Remedy strzelanie zostanie zepchnięte na dalszy plan. Gra ma być przede wszystkim psychologicznym thrillerem. Efekt zaszczucia i strachu, ogarniającego gracza ma być osiągnięty poprzez inne środki – choćby fabułę, zdecydowanie głębszą od tej, którą napisano choćby na potrzeby Silent Hilla. Ważne ma być także wykorzystanie światła, które w wielu sytuacjach odegra główną rolę i stanowić będzie szczególny budulec klimatu.
Duży wpływ na odbiór gry może mieć także fakt, że zostanie ona podzielona na pewnego rodzaju epizody. Mianowicie, będzie ją można porównać do telewizyjnego serialu, którego każdy odcinek posiada własną dramaturgię, zakończenie oraz sposób przedstawienia danego problemu. Zastosowanie znajdzie tu zatem idea, z której skorzystano już przy okazji najnowszej odsłony cyklu Alone in the Dark. Tam jednak sposób prezentacji okazał się być tandetny i nieprzemyślany. W Alanie Wake’u sytuacja może być zgoła odmienna.
W grze nie będziemy walczyć z potworami z piekła rodem. Nie uświadczymy w niej zombiaków czy innych dziwnych monstrów. Od czasu do czasu możemy zmierzyć się z majakami Alana, lecz nigdy nie zagrożą one bezpośrednio funkcjom życiowym bohatera. Wpływ na odbiór produkcji będzie miała przede wszystkim atmosfera oraz psychika Wake’a. Hakkinen porównuje owe doznania z tym, co w widzu wywołuje film Drabina Jakubowa z Timem Robbinsem w roli głównej.
Alan Wake straciłby jednak bardzo dużo, gdyby nie dynamiczny system pogodowy oraz wprowadzenie cyklu dnia i nocy. Także one będą budulcem niezwykłej atmosfery oraz wpłyną na nasze podejście do rozgrywki. Ulewny deszcz czy mgła będą bowiem miały automatyczny wpływ na sposób pokonywania kolejnych lokacji – prowadzenie samochodu w ulewie będzie bardzo utrudnione, natomiast wyjście na zewnątrz w chwili zebrania się mgły spowoduje, że dotarcie do celu zajmie nam zdecydowanie więcej czasu.
Zdecydowanie więcej nowych informacji o Alanie Wake’u ujawnionych zostanie w trakcie czerwcowych targów E3 (2-4 czerwca). Dzieło Remedy powinno trafić na rynek jeszcze w tym roku.