autor: Szymon Liebert
Twórcy LittleBigPlanet o sprzedaży i kontynuacji
Ekipa z Media Molecule, odpowiedzialna za LittleBigPlanet, wypowiedziała się na kilka tematów związanych z jej głośnym dziełem. Zdaniem autorów, gra sprzedaje się w zadowalającym tempie, stając w szranki z wieloma dużymi i głośnymi markami, obecnymi na rynku od wielu lat. Ponadto, skomentowano kwestie kontynuacji i moderowania poziomów stworzonych przez użytkowników.
Ekipa z Media Molecule, odpowiedzialna za LittleBigPlanet, wypowiedziała się na kilka tematów związanych z jej głośnym dziełem. Zdaniem autorów, gra sprzedaje się w zadowalającym tempie, stając w szranki z wieloma dużymi i głośnymi markami, obecnymi na rynku od wielu lat. Ponadto, skomentowano kwestie kontynuacji i moderowania poziomów stworzonych przez użytkowników.
Gra, zarówno w zapowiedziach dewelopera i firmy Sony, wielokrotnie nazywana była przełomową i mająca zmienić sytuację PlayStation 3 na rynku. Wszystkie ciepłe słowa pod jej adresem są oczywiście zasłużone, gdyż naprawdę okazała się niezwykła. Już jakiś czas temu donosiliśmy jednak, że tytuł ten nie spełnił oczekiwań w kwestii ilości sprzedanych kopii. Odnosząc się do tego tematu w jednym z wywiadów, David Smith z Media Molecule, podkreślił pewien istotny fakt. Gdy produkcja została wypuszczona na rynek, królowały na nim kolejne odsłony wielkich serii. Warto tu wspomnieć chociażby Fallouta 3, Grand Theft Auto 4, Fable 2, czy Far Cry 2. Tymczasem, dzieło Smitha i spółki jest czymś zupełnie nowym i nieznanym, dopiero adaptowanym przez rynek i odbiorców.
Autor podkreślił równocześnie, że w kwestii sprzedaży gra nie ma się czego wstydzić. Produkcja Media Molecule nadążyła bowiem za wymienionymi wyżej głośnymi tytułami i nie wygląda na ich tle tak źle. Ponadto, twórcy nieustannie pracują nad pomniejszymi dodatkami, które być może będą co jakiś czas zachęcać odbiorców do wydania pieniędzy na ich produkt. Tytuł pozostanie więc widoczny i co kilka miesięcy będzie powracał na pierwsze strony gazet i portali. Jak powiedział Kareem Ettouney, ważne jest nie żeby się sprzedał, ale przetrwał. Być może rzeczywiście sprawi to, że w końcu wszyscy staną się posiadaczami własnej cyfrowej szmacianej laleczki, płci męskiej lub żeńskiej.
Wraz z optymistycznym podejściem twórców do poziomu sprzedaży ich pierwszego tytułu, pojawiła się kwestia ewentualnej kontynuacji. Oczywiście wielu fanów oczekiwałoby jej, jednak autorzy są bardzo ostrożni w słowach. Chociaż wcześniej pojawiły się pewne wzmianki na ten temat, to w wywiadzie Alex Evans podkreślił, że rzeczywiście ekipa myśli o następnym projekcie, który jednak w założeniach powinien być zupełnie niezwykły i trudno byłoby go nazywać częścią drugą. Autorzy dystansują się więc do konieczności pracowania nad bezpośrednią kontynuacją, zostawiając sobie zapewne większe pole do manewru przy następnym projekcie. Wynika to podobno z ogromnych ambicji i chęci pracowania nad zupełnie niesamowitymi rzeczami.
Oprócz tych powyższych doniosłych kwestii, twórcy wyjaśnili kilka spraw dotyczących moderowania i usuwania poziomów tworzonych przez użytkowników. Jak już wiemy, moderatorzy zmuszeni są usuwać układy łamiące prawa autorskie rozmaitych firm, jednak podobno nie wszystkich. Według słów jednego z deweloperów zdarzają się przypadki, gdy dany posiadacz praw do pewnej marki prosi o nieusuwanie zawartości. Nie podano tutaj żadnych konkretnych przykładów, ale twórcy upatrują takiego stanu rzeczy w wysokiej jakości tworzonych przez użytkowników poziomów, realizujących swoje świetne pomysły.