Twórcy Alice: Madness Returns biorą się za gry społecznościowe

Studio Spicy Horse zmienia kierunek działalności. Po zakończeniu prac nad Alice: Madness Returns kolejne projekty ekipy dowodzonej przez Americana McGee będą skierowane do użytkowników serwisów społecznościowych i smartfonów. Deweloperzy zapowiadają przy tym technologiczną rewoltę, w czym pomóc mają środki funduszu Vickers Venture Partners. Na warsztacie jest już pierwsza gra, która powstaje we współpracy z firmą PopCap.

Do premiery sequela gry American McGee's Alice pozostał dokładnie miesiąc. Twórcy są więc już na ostatniej prostej i poważnie zastanawiają się nad kolejnymi przedsięwzięciami. Założyciel studia Spicy Horse chce wrócić do produkcji mniejszego kalibru, pokroju przygodówki American McGee’s Grimm. Nie będą to jednak typowe gry dla casuali, do jakich przywykli użytkownicy serwisów społecznościowych i smartfonów. Twórcy obiecują przede wszystkim przeskok jakościowy i technologiczny.

- Wiele gier społecznościowych zbudowało swoją pozycję korzystając z grafiki 2D, kiedyś nastąpi jednak taki moment, w którym gatunek przejdzie do 3D. My chcemy zacząć ten proces już teraz – podkreślił McGee w rozmowie z serwisem Gamasutra.

Niedawno studio Spicy Horse wsparte zostało środkami funduszu inwestycyjnego Vickers Venture Partners. Kwota 3 mln dolarów pozwoli sfinansować jego dwuletnią działalność, bez potrzeby oglądania się na ewentualne zyski, jakie przyniesie chociażby Alice: Madness Returns. W tym czasie deweloperzy z Szanghaju zamierzają przygotować co najmniej 4 gry.

Na pierwszy ogień pójdzie wykonany w grafice 3D remake jednego z przebojów firmy PopCap. Tytuł pozostaje tajemnicą, ale McGee zapewnia, że gra, która początkowo ukaże się tylko na rynkach azjatyckich, będzie przeznaczona dla wielu graczy i udostępniana za darmo, z modelem biznesowym opartym na systemie mikrotransakcji.

Przejście od wielkoformatowego przedsięwzięcia, jakim jest Alice: Madness Returns, do znacznie mniejszych projektów oznacza także zmiany organizacyjne w Spicy Horse. Zatrudnienie w studiu zmniejszyło się już z 75 do 55 osób. Mniej liczna ekipa deweloperska ma być jednak bardziej kreatywna i efektywna, a przy tym łatwiejsza w zarządzaniu.