Twitch wprowadzi zakaz używania „simp” i „incel” jako obelg
Od nowego roku Twitch weźmie się na poważnie za walkę z obelgami o charakterze seksualnym. Nowe zasady uwzględnią zakaz używania w tym kontekście takich słów, jak „simp”, „incel”, „virgin” etc.
- Twitch zapowiedział zakazanie stosowania słów pokroju „virgin”, „simp”, „incel” etc. w formie wulgaryzmów;
- zmiana ta będzie częścią większej reformy platformy, która zaostrzy zasady dotyczące uwag o charakterze seksualnym;
- zakaz będzie dotyczył wyłącznie nagminnego korzystania z tych i innych wyrażeń w formie epitetów.
W ostatnich miesiącach streamerzy musieli liczyć się ze sporymi zawirowaniami na Twitchu. Najpierw poszło o prawa autorskie do muzyki i spowodowane tym masowe, długotrwałe usuwanie klipów i zapisanych transmisji. Potem platforma zakazała stosowania słowa „blind” na określenie transmisji z pierwszego przejścia gry przez streamera. To nie koniec leksykalnych obostrzeń. Sarah Clemens, dyrektor operacyjna Twitcha, poinformowała o planowanym wprowadzeniu zakazu używania na platformie takich słów, jak „simp”, „incel” oraz „virgin” (przynajmniej w pewnym kontekście, o czym przeczytacie dalej). Zapowiedź padła w trakcie transmisji – klip z tejże znajdziecie pod tym adresem.
Dodanie tych wyrażeń na listę słów zakazanych będzie częścią większych zmian w zasadach Twitcha. Platforma od lat była krytykowana za przymykanie oczu na zawartość na pograniczu pornografii oraz de facto wulgarne odzywki w trakcie transmisji. Stąd choćby kwietniowe zaostrzenie przepisów dotyczących epatowania nagością. Natomiast wraz z zakazaniem „simpa” etc. Twitch zamierza też wprowadzić ostrzejsze zasady odnośnie obelg na tle seksualnym, pozwalając sobie na sprawniejsze banowanie tak streamerów, jak i widzów przejawiających tego typu zachowania.
Jak łatwo zgadnąć, Internet zareagował na te zapowiedzi w specyficzny sposób, czego najlepszym przykładem jest zabawny wpis z Twittera. W trakcie ostatniej transmisji Oleksandra „s1mple’a” Kostylieva streamer rzekomo zmienił swój nick na „le”, by – jak twierdzi Allan – dostosować się do nowych zasad. Oczywiście to tylko żart – reguły wchodzą w życie dopiero 22 stycznia. Poza tym należy odnieść się do sprostowania, które pojawiło się w międzyczasie. Serwis The Verge dowiedział się, że zakaz dla „simpa”, „incela” i tym podobnych wyrażeń dotyczy wykorzystywania ich do „negatywnego odnoszenia się do praktyk seksualnych innej osoby”. Twitch nie będzie karał za użycie tych wyrażeń samych w sobie, lecz wtedy, gdy będą one pojawiały się nagminnie w formie epitetów:
Podejmiemy działania przeciwko używaniu określeń takich jak „simp”, „incel” lub „virgin”, gdy będą one wykorzystywane do negatywnego odniesienia się do praktyk seksualnych innej osoby. Samo użycie tych terminów nie pociągnie za sobą interwencji, ale podejmiemy działania, jeśli te słowa będą wielokrotnie używane jako obelgi.
Twitch nie jest jedynym podmiotem powiązanym z grami, który w ostatnim czasie zadeklarował walkę z brakiem kultury podczas rozgrywki. Ledwie parę dni temu firmy Microsoft, Sony oraz Nintendo ogłosiły, że będą wspólnie pracować nad pohamowaniem toksycznych zachowań graczy. Jeszcze wcześniej z podobną inicjatywą wystąpiło Electronic Arts, a Amazon planuje zmusić „kulturalne” osoby do zabawy w gronie podobnych im użytkowników. Pytanie tylko, czy te działania przyniosą efekty oraz czy gracze spojrzą na te ograniczenia swobody w sieci równie łaskawym okiem, co część streamerów?