autor: Marcin Skierski
Trzecia gra Stevena Spielberga wciąż żywa
Steven Spielberg to nie tylko światowej sławy, wysoko ceniony reżyser filmów. Ma on też bowiem swój udział w pracach nad dwoma grami przeznaczonymi na konsolę Wii. Wiele osób pewnie już zdążyło zapomnieć, że kilka lat temu zapowiadano trzeci taki tytuł. Tymczasem dziś sprawa wraca i daje nadzieję na szczęśliwy finał.
Steven Spielberg to nie tylko światowej sławy, wysoko ceniony reżyser filmów. Ma on też bowiem swój udział w pracach nad dwoma grami przeznaczonymi na konsolę Wii. Wiele osób pewnie już zdążyło zapomnieć, że kilka lat temu zapowiadano trzeci taki tytuł. Tymczasem dziś sprawa wraca i daje nadzieję na szczęśliwy finał.
Przypomnijmy, że w 2005 roku Spielberg podpisał kontrakt z Electronic Arts, na mocy którego miał stworzyć trzy gry, korzystając z doświadczenia znanego dewelopera. Mija już jednak pięć lat, a póki co powstały tylko dwa owoce tej współpracy – Boom Blox oraz Boom Blox Bash Party. Oba tytuły to produkcje logiczne na Wii, a nie ukrywajmy – od tak znanej postaci oczekiwalibyśmy czegoś więcej, propozycji uderzającej do dojrzałego grona odbiorców.
Boom Blox – jedna z dwóch gier autorstwa Stevena Spielberga
Gdy już wydawało się, że temat trzeciego dzieła gdzieś się rozpłynie, za sprawą serwisu Superannuation ukazało się CV osoby, która rzekomo pracuje nad nienazwaną jeszcze pozycją od reżysera między innymi Jurajskiego Parku. Pracownik ten pełni funkcję konsultanta i twórcy historii opowiadanej w grze, a najciekawsze jest to, że podaje jej przewidywany termin premiery - rok 2012.
Już wielokrotnie za sprawą tego samego serwisu przedwcześnie dowiadywaliśmy się o pracach nad niezapowiedzianymi jeszcze produkcjami. Jest zatem nadzieja, że podobnie będzie tym razem – najwyższy czas, bo wydanie trzeciego tworu Spielberga siedem lat od podpisania stosownej umowy to wystawianie cierpliwości graczy na dużą próbę.
Swego czasu donosiliśmy Wam o tym, że projekt ten miałby nawiązywać do okresu II wojny światowej i traktować o służbach specjalnych funkcjonujących w tamtym czasie. Od tej wiadomości minęły już jednak ponad cztery lata, więc raczej nie można się spodziewać, by tak stara koncepcja przetrwała do dnia dzisiejszego. Z drugiej strony mieliśmy już wiele przykładów gier ukazujących się po długich latach dewelopingu, więc wszystko jest możliwe.