autor: Artur Falkowski
Tryb multiplayer w Burnout Paradise na X360 tylko z twardym dyskiem
Kilka dni temu pewien Amerykanin zakupił dla swojego syna grę Burnout Paradise. Kiedy już oboje znużyli się ściganiem komputerowych oponentów po ulicach Paradise City, postanowili zagrać online. Niestety próby skorzystania z tego trybu zakończyły się fiaskiem. Jak się okazało, ich konsola została nabyta w pozbawionym twardego dysku zestawie Arcade. To zaś uniemożliwiło zabawę w trybie multiplayer.
Kilka dni temu pewien Amerykanin zakupił dla swojego syna grę Burnout Paradise. Kiedy już oboje znużyli się ściganiem komputerowych oponentów po ulicach Paradise City, postanowili zagrać online. Niestety próby skorzystania z tego trybu zakończyły się fiaskiem. Jak się okazało, ich konsola została nabyta w pozbawionym twardego dysku zestawie Arcade. To zaś uniemożliwiło zabawę w trybie multiplayer, który jest jedną z mocniejszych stron wspomnianej produkcji.
Niezadowolony z obrotu sprawy ojciec skontaktował się z serwisem EA prosząc o wyjaśnienia. Dowiedział się, że gra rzeczywiście wymaga twardego dysku do zabawy online, ponieważ ilość przetwarzanych danych, które muszą być w danej chwili zapisane, przekracza pojemność karty pamięci.
Szybka kontrola pudełka doprowadziła do odkrycia informacji o wymogu posiadania twardego dysku do zabawy multiplayer online. EA nie musi więc obawiać się żadnego pozwu w tej sprawie.
Sytuacja ta stawia jednak w niekorzystnym świetle Microsoft, który wielokrotnie obiecywał, że brak twardego dysku nie powinien przeszkodzić graczom w zabawie ani uniemożliwić pełnego korzystania z oferowanych przez daną grę możliwości. Tymczasem takie produkcje jak Final Fantasy XI czy Crackdown, który podobnie jak Burnout do zabawy online wymaga twardego dysku, są wystarczającym powodem do tego, by posiadacze systemów Core i ich następców Arcade poczuli się oszukani.
Dość ciekawe wnioski wyciągnął serwis Joystiq, zauważając, że sklepy online zazwyczaj nie informują w opisie produktu o tym, czy dana gra potrzebuje twardego dysku, czy też nie. Potencjalny klient nie dowie się tego również ze zdjęcia okładki, ponieważ nie przyjęło się zamieszczać skanu jej tylnej strony. Może to prowadzić (i z pewnością prowadzi) do sytuacji, w których nabywcy przekonują się o tym, że ich konsola nie spełnia wszystkich wymagań potrzebnych do pełnego rozkoszowania się rozgrywką, dopiero po otrzymaniu przesyłki. Posiadaczom tańszych konfiguracji pozostaje więc dokładne śledzenie informacji na temat danej gry albo nabycie twardego dysku osobno, co w sumie da cenę wyższą niż ta sugerowana dla zestawu Premium.