autor: Artur Falkowski
Tony Blair chwali brytyjską branżę gier
W trakcie spotkania z handlową organizacją ELSPA (Entertainment and Leisure Software Publishers Association) premier Wielkiej Brytanii Tony Blair wygłosił przemówienie, w którym pochwalił brytyjską branżę elektronicznej rozrywki i jej wkład w rozwój ekonomiczny i kulturalny kraju.
Twórcy gier zdążyli już się przyzwyczaić do tego, że poza branżą o ich produkcjach mówi się nie inaczej jak o przyczynie wzrostu agresji wśród młodzieży. Co jakiś czas media przypuszczają atak na jakąś grę, o której mają mgliste pojęcie, nie zauważając przy tym innych, pozytywnych aspektów tego rodzaju rozrywki. Na szczęście w niektórych krajach zaczyna się to zmieniać i gry zaczynają być postrzegane nie tylko jako zło wcielone, lecz także jako dobro kultury.
Nie od dzisiaj wiadomo, że takim podejściem do branży elektronicznej rozrywki może pochwalić się Kanada. Wciąż powstają tam nowe, częściowo finansowane przez państwo szkoły dla twórców gier, a rodzima branża może liczyć na rządowe wsparcie. W innych krajach sprawy mają się gorzej, jednak co jakiś czas ktoś pokazuje zdroworozsądkowe podejście do tematu.
Tak właśnie uczynił premier Wielkiej Brytanii, Tony Blair. W trakcie spotkania z handlową organizacją ELSPA (Entertainment and Leisure Software Publishers Association) wygłosił przemówienie, w którym pochwalił brytyjską branżę elektronicznej rozrywki i jej wkład w rozwój ekonomiczny i kulturalny kraju.
Wśród osób zaproszonych na spotkanie znalazło się wielu przedstawicieli brytyjskich wydawców i deweloperów, którzy nie kryją zadowolenia z treści wypowiedzi Blaira. Brytyjski premier znany jest z tego, że sympatyzuje z branżą gier, pomimo tego, że w ostatnim czasie stała się ona istnym kozłem ofiarnym dla mediów, które prześcigają się w pokazywaniu „złego wpływu, jaki gry mają na umysły niewinnych dzieci”. Tony Blair sprzeciwił się nawet próbom zaostrzenia prawa dotyczącego sprzedaży zawierających przemoc gier.
Ian Livingstone, dyrektor brytyjskiej firmy Eidos, w ten sposób skomentował wypowiedź Blaira: „Branża gier to historia wielkiego brytyjskiego sukcesu. Zatrudniamy grubo ponad 25 tysięcy osób i rokrocznie dodajemy do państwowej ekonomii dwa miliardy funtów. Tworzymy innowacyjne i oryginalne gry, które sprzedają się na całym świecie. Większość z tego osiągnęliśmy bez znaczącego wsparcia ze strony rządu. Cieszymy się, że premier postrzega gry jako istotną część kulturalnego i ekonomicznego rozwoju Wielkiej Brytanii”.