autor: Fajek
TOCA Race Driver 2 z rewelacyjnym modelem zniszczeń
TOCA Race Driver 2 będzie posiadała najbardziej zaawansowany i zarazem niezwykle realistyczny model zniszczeń w historii gier komputerowych. Tak przynajmniej twierdzą twórcy gry, czyli firma Codemasters. Poprzednia gra również miała posiadać niesamowity model zniszczeń – owszem, jeszcze na etapie wersji demo tak było, potem jednak w finalnym produkcie ów model został jakby zubożony.
TOCA Race Driver 2 będzie posiadała najbardziej zaawansowany i zarazem niezwykle realistyczny model zniszczeń w historii gier komputerowych. Tak przynajmniej twierdzą twórcy gry, czyli firma Codemasters. Poprzednia gra również miała posiadać niesamowity model zniszczeń – owszem, jeszcze na etapie wersji demo tak było, potem jednak w finalnym produkcie ów model został jakby zubożony.
Nowy system zniszczeń nazywa się Terminal Damage Engine i jak już wspomniałem będzie w bardzo wierny sposób przedstawiał uszkodzenia pojazdów – rozbite szyby, pogięte i pourywane blachy, nie domykające się drzwi, rozbite reflektory – to wszystko można było już spotkać w innych grach samochodowych. W TRD2 wszystko zostanie znacznie bardziej dopracowane zarówno pod względem wizualnym jak i dźwiękowym. I tu właśnie pojawia się nowość – każde uszkodzenie będzie można również usłyszeć, tak jak ma to miejsce w świecie realnym. Do naszych uszu docierał będzie zgrzyt zniszczonej skrzyni biegów, jęk zacierającego się silnika, tarcie pokrzywionych tarcz i klocków hamulcowych czy zgrzyt ciągniętego po ziemi fragmentu układu wydechowego.
Na realizm będzie miał również fakt, że uszkodzenia nie będą znikały po zakończeniu wyścigu – jeśli rozbijemy samochód i nie naprawimy go, w następnych zawodach będziemy zmuszeni wystartować ledwie toczącym się rzęchem.
System bazuje na danych pochodzących od zespołów startujących we wszelakiej maści wyścigach – każdy samochód w TRD2 posiada tysiące punktów deformacji, oraz równie wiele możliwych reakcji kolizyjnych, które są liczone w czasie rzeczywisty a nie tak jak w przypadku innych gier predefiniowanych.
Co ciekawe każdy samochód ma odpowiednio przeskalowane wymiary i parametry, dzięki czemu zderzenie z Fiatem Punto różnie się zasadniczo od zderzenia z 5 tonową ciężarówką – tego ostatniego nie polecam.
Codemasters zapowiada również to, na co czekają rzesze domorosłych rajdowców – czołowe zderzenia z większą prędkością zakończą spowodują, że samochód trafi co najwyżej na złom. Tyczy się to również kolizji, uderzeń przy dużych prędkościach i wymierzonych w „twarde” przeszkody (drzewa, bandy, etc.)
Wszystko to brzmi niezwykle zachęcająco, jednak należy pamiętać, że każda obietnica twórców tak brzmi – jeśli jednak CodeM dotrzyma słowa, gracze częściej będą doprowadzali i podziwiali spektakularne wypadki niźli angażowali się w wyścig.