To był ogromny hit kinowy kilka miesięcy temu, a teraz w końcu pojawił się na Disney Plus. Sukces, którego potrzebował Obcy, jedna z najlepszych serii horrorów i sci-fi
Obcy: Romulus zadebiutował na Disney Plus. Już teraz możemy w streamingu obejrzeć pozytywnie oceniane dzieło Fede’a Alvareza, który potwierdził prace nad sequelem.
Obcy: Romulus to najnowsza odsłona słynnego cyklu sci-fi zapoczątkowanego kultowym dziełem Ridleya Scotta Obcy: Ósmy pasażer Nostromo. Film w reżyserii Fede’a Alvareza wreszcie zadebiutował na Disney+. Jeśli więc nie widzieliście tytułu z 2024 roku w kinach lub chcecie ponownie obejrzeć to widowisko, zajrzycie na wspomnianą platformę.
Film z Cailee Spaeny w głównej roli odniósł sukces, którego po serii gorzej ocenianych widowisk potrzebowała franczyza. Obcy: Romulus w sierpniu podbijał kina i stał się prawdziwym kasowym hitem – przy budżecie wynoszącym 80 milionów dolarów zarobił na świecie 350 milionów.
Widowisko sci-fi Fede’a Alvareza przypadło do gustu odbiorcom. W serwisie Rotten Tomatoes pozytywnie oceniło je 80% krytyków i 85% widzów. Recenzenci nazywali Obcego: Romulusa najlepszym filmem z kultowej serii od niemal 40 lat, docenili mroczny klimat i to, że seria wróciła do swych korzeni.
O czym opowiada Obcy: Romulus? Fabuła skupia się na grupie młodych kolonizatorów kosmosu, którzy przeszukują głębiny opuszczonej stacji kosmicznej. Bohaterowie będą musieli stawić czoła najbardziej przerażającemu stworzeniu w uniwersum. Zwiastun dzieła pomoże Wam podjąć decyzję, czy sięgnąć po ten tytuł.
Obcy: Romulus – zwiastun
Powstanie kontynuacja filmu Obcy: Romulus
Sukces, jaki odniósł Obcy: Romulus, sprawił, że studio postanowiło nakręcić kontynuację. Fede Alvarez w nowym wywiadzie dla Empire potwierdził, że pracuje już nad sequelem, a w nowym dziele „wypłynie na nieznane wody" .
Obcy: Romulus zadebiutował na Disney+.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!