The Cayo Perico Heist w GTA Online to wg CEO Take-Two dowód na to, że single-player nie umarł
Ponad 50% graczy, którzy ukończyli The Cayo Perico Heist, czyli napad dodany do GTA Online w grudniu ubiegłego roku, zrobiło to samotnie. Prezes Take-Two Interactive nie kryje zadowolenia z takiego obrotu sprawy i podkreśla, że on i jego ekipa nigdy nie wierzyli w śmierć produkcji singlowych.
- Jak zdradził Strauss Zelnick, prezes Take-Two Interactive, ponad 50% graczy ukończyło napad The Cayo Perico Heist w GTA Online samotnie.
- Podkreślił on, że jego ekipa nie zamierza rezygnować z doświadczeń singlowych.
- Wcześniej już zapowiedziano, że kolejne atrakcje dla pojedynczego gracza mają pojawić się w GTA Online w przyszłości.
Mogłoby się wydawać, że GTA Online, jak sam podtytuł wskazuje, jest przeznaczone wyłącznie dla osób poszukujących zabawy z innymi ludźmi przez sieć. Okazuje się jednak, że ostatnio ten multiplayerowy moduł Grand Theft Auto V przeżył najazd graczy stawiających bardziej na singlowe doświadczenie. Wszystko dzięki The Cayo Perico Heist, czyli nowemu napadowi, który pojawił się w GTA Online w połowie grudnia ubiegłego roku w ramach największej aktualizacji w historii tej produkcji. Jedną z jego głównych funkcji jest właśnie fakt, że można go wykonać samotnie. Jak podał podczas ostatniego spotkania z inwestorami Strauss Zelnick, prezes Take-Two Interactive, skorzystało z tego ponad 50% osób, które ukończyły ów napad (via PCGamesN).
Zelnick przyznał, że nie dziwi go taki obrót spraw. Jego zdaniem Rockstar Games tworzy wybitne doświadczenia dla pojedynczego gracza (tak samo zresztą jak multiplayerowe) i pod tym względem stanowi absolutną czołówkę w branży.
Dane te stały się okazją dla Zelnicka do kolejnego podkreślenia, że gry singlowe nie umarły, a on oraz jego firma, w przeciwieństwie do niektórych, nigdy nie wątpili w ich siłę. Bronił ich między innymi w 2018 roku. Cytując jego słowa:
Wydaje mi się, że kilka lat temu – nie tu, nie w tym miejscu, ale w biurach niektórych naszych konkurentów – pojawiły się dyskusje o śmierci single playera. Że wszystko kręci się wokół multiplayera. Nie wierzyliśmy w to. Powiedziałem konkretnie i publicznie, że w to nie wierzymy. Nasze studia w to nie wierzą. Dostarczamy całą gamę doświadczeń – od hipercasualowych produkcji mobilnych po najbardziej złożone, rozbudowane gry dla samotników – i zamierzamy nadal to robić.
Cała ta sytuacja pokazuje, jak bardzo niektórzy gracze pragną fabularnych singlowych rozszerzeń do GTA V w stylu The Lost and Damned i The Ballad of Gay Tony do „czwórki”. Takie napady jak The Cayo Perico Heist być może nie stanowią ich stuprocentowego substytutu, ale z pewnością są w stanie zachęcić niektórych do powrotu do jak na razie ostatniej odsłony kultowego cyklu gier akcji z otwartym światem. Studio Rockstar Games zapowiedziało już, że tego typu atrakcji dla pojedynczych graczy ma pojawić się w GTA Online więcej, zatem z niecierpliwością wyczekujemy kolejnych informacji na ten temat.