autor: Szymon Liebert
Testy Gaikai, serwisu typu „cloud gaming”, jeszcze w tym miesiącu
David Perry, którego znamy z firmy Shiny Entertainment, powiedział, że jego nowy projekt, czyli Gaikai, zostanie przetestowany w Europie jeszcze w tym miesiącu. Pomysł współautora takich gier jak MDK czy Earthworm Jim reprezentuje rozwiązanie określane mianem „cloud gaming”. W skrócie pozwala ono zagrać przez Internet w bardziej wymagające tytuły uruchomione na mocnym pececie.
David Perry, którego znamy z firmy Shiny Entertainment, powiedział, że jego nowy projekt, czyli Gaikai, zostanie przetestowany w Europie jeszcze w tym miesiącu. Pomysł współautora takich gier jak MDK czy Earthworm Jim reprezentuje rozwiązanie określane mianem „cloud gaming”. W skrócie pozwala ono zagrać przez Internet w bardziej wymagające tytuły uruchomione na mocnym pececie.
Gaikai to rozwiązanie także dla osób, które mają słabszy komputer. Dzięki niemu będą one mogły zagrać w każdą z dostępnych gier wykorzystując tylko przeglądarkę oraz oczywiście odpowiednio mocne połączenie sieciowe. Przedsięwzięcie ruszy już w najbliższych miesiącach, ale najpierw zostanie poddane solidnym (zamkniętym) testom, na które zapisać można się na oficjalnej stronie.
Powyższe atrakcje można zobaczyć w opublikowanym filmie. Jego autor uruchamia przeglądarkę, wchodzi na stronę Gaikai, wybiera grę Spore i chwilę później prowadzi swojego bohatera. Rzeczywiście wygląda to nieźle i nie wymaga instalowania żadnych aplikacji. Perry zaznacza, że jest to rzetelna demonstracja, która nie odbyła się na sfabrykowanym łączu internetowym.
Jak zauważa Perry Gaikai działa także na komputerach nie wyposażonych w potężne karty 3D oraz obsługuje każdy system operacyjny posiadający solidną przeglądarkę. Projekt podobno nie wymaga również ponadstandardowych nakładów na serwery i działa dobrze, dzięki pewnym rozwiązaniom programistycznym (np. dynamicznej zmiany kompresji wideo) oraz nastawieniu się na realia.
Na betę Gaikai zapisało się około 30 tysięcy osób. Ma ona dwa zasadnicze cele: jak najbardziej obciążyć serwery żeby móc określić wymaganą konfigurację oraz sprawdzić starszy sprzęt użytkowników, który teraz mógłby powrócić do chwały (uruchamiając najbardziej wymagające gry). Po zakończeniu testów w Europie projekt zostanie sprawdzony w Stanach Zjednoczonych.
Chociaż David Perry mówi, że Gaikai nie ma zamiaru konkurować z nikim, to oczywiście rozwiązanie przypomina inny projekt, czyli OnLive. W odróżnieniu od niego pomysł Perry’ego nie jest reklamowany niedorzecznymi zapewnieniami dostępnymi dla posiadaczy super-szybkich łączy internetowych. Gaikai ma rzeczywiście większą szansę trafić na słabsze i mniej zasobne komputery.
Więcej szczegółów o Gaikai pojawia się w obszernym tekście Eurogamera. Perry opowiada w nim o swoich zamiarach i chęci pozostania prawdziwym nawet w promocji. Technologia wykorzystuje możliwości Flasha, który wspiera różne platformy. Autor wyjaśnia, że Gaikai będzie finansowane przez wydawców wykupujących czas „antenowy”, po to aby gracze mogli sprawdzić ich produkcje.
Wpłynie to w zasadniczym stopniu na to jak będzie wyglądał serwis. Bardzo możliwe, że znajdą się w nim ograniczone czasowo produkcje, w które będziemy mogli pograć dłużej za dodatkową opłatą. To już nie zależy tak naprawdę od Perry’ego i autorów projektu, bo oni jedynie dostarczają wydawcom platformy. Zapowiada się więc ciekawe rozwiązanie, które może zmienić obraz grania.