Testujemy grę Wargame: Zimna Wojna na notebooku ASUS G74SX
Testujemy RTS-a Wargame: Zimna Wojna na notebook ASUS G74SX.
Wargame: Zimna Wojna to prawdziwa gratka dla miłośników rozbudowanych gier wojennych. Sprawdziliśmy jak sprawuje się na mocniejszym z naszych notebooków.
Zapraszamy też do przeczytania testu gry na słabszym z naszych notebooków, czyli ASUS'ie K53SV.
Akcja gry toczy się w latach 1975-1985. Do wyboru są dwie frakcje – NATO oraz siły Układu Warszawskiego. Pierwsza z nich dysponuje bardziej zaawansowanymi jednostkami i sprzętem, natomiast druga ze stron konfliktu polega raczej na przewadze liczebnej. Tryb dla pojedynczego gracza rozbito na cztery kampanie. Wśród nich znalazł się kryzys w stosunkach NRD-RFN, sowiecką interwencję w Polsce oraz atak wojsk Układu Warszawskiego podczas manewrów NATO.
Autorzy, czyli Eugen Systems, znani byli do tej pory raczej z mało realistycznych RTS-ów, takich jak Act or War czy R.U.S.E. Natomiast Wargame to zupełne odejście od dotychczasowych produkcji tego zespołu. Pomimo ślicznej grafiki i czasu rzeczywistego mamy to bowiem do czynienia z pełnokrwistą grą taktyczną, o głębi i realizmie jakie zazwyczaj spotyka się tylko w bardzo niszowych produktach. Przede wszystkim zapomnijcie o budowie jakichkolwiek baz czy zbieraniu surowców. Tutaj każdą bitwę zaczynamy określoną ilością wojsk, a posiłki dostajemy jako nagrodę za eliminowanie wrogów i wypełnianie zadań. Olbrzymią rolę w przebiegu stać odgrywa teren i prędkość poruszania się każdej jednostki po różnych jego rodzajach. Sporo uwagi musimy też poświęcić kwestii morale żołnierzy.
Konieczne jest również dbanie o zapasy paliwa oraz stan amunicji naszych wojsk. Zaopatrzenie to kluczowy element każdej prawdziwej wojny, a mimo to większość autorów RTS-ów kompletnie ignoruje ten aspekt bitew. W Wargame jest inaczej, za co należą się autorom owacje na stojąco. Tutaj paliwo oraz amunicja kończy się szybko i bez zadbania o ciągłe uzupełnianie zapasów nie mamy szans na zwycięstwo. W realizacji tego celu pomagają specjalne czołgi zaopatrzeniowe, które jednak z powodu swojej kluczowej roli stanowią dla sił wroga idealny cel ataku.
Wargame: Zimna Wojna to jedna z największych niespodzianek tego roku. Gra świetnie łączy elementy typowych RTS-ów z głębią charakterystyczną dla turowych gier taktycznych, w rezultacie tworząc produkcję, która jest w stanie zadowolić miłośników obu tych gatunków. W połączeniu ze śliczną grafiką, satysfakcjonującą kampanią i doskonałym trybem multiplayer tworzy to w sumie pozycję, której nie powinien przegapić żaden fan strategii.
WYMAGANIA SPRZĘTOWE
Procesor: dwurdzeniowy 2.5 GHz
Pamięć RAM: 1 GB (Windows XP) / 2 GB (Vista / 7)
Karta grafiki: GeForce 7600 GT z 256 MB
System operacyjny: Windows XP/Vista/7
Wymagania jak widać są doyć typowe dla współczesnych wysokobudżetowych strategii. ASUS G74SX posiada procesor Intel Core i7-2630QM, 8 GB pamięci RAM oraz kartę grafiki GeForce GTX 560M z 3GB pamięci własnej (dokładny opis specyfikacji notebooka znajdziedzie w oddzielnej sekcji naszej strony), więc byłem pewien, że notebook nie będzie miał żadnych problemów z tą grą
.
Ustawienia wysokie, rozdzielczość 1366 x 768
Wargame zostało bardzo dobrze zoptymalizowane, dzięki czemu ilość klatek na sekundę nie skakała jak szalona w górę i w dół, jak to na często miejsce w wielu innych tytułach. Same wyniki również nie pozostawiały nic do życzenia. Przy ustawieniach wysokich nawet w najbardziej intensywnych fragmentach starć prędkość nie schodziła poniżej 48 FPS-ów, zapewniając tym samym pełen komfort zabawy.
.
Ustawienia wysokie, rozdzielczość 1920 x 1080
Następnie spróbowałem tych samych ustawień w rozdzielczości 1920 x 1080. Gra wyglądała przepięknie i bardzo ostro, a mimo to wciąż działała płynnie i nigdy nie zeszła poniżej 30 FPS-ów.
.
Podsumowanie
Wargame: Zimna Wojna to jedna z najładniejszych gier na rynku i tytuł, który potrafi zrobić pełen użytek z mocy współczesnych pecetów. Na ASUS’ie G74SX najnowsza produkcja studia Eugen prezentowała się wybornie, a jednocześnie działała płynnie, nawet w rozdzielczości 1920 x 1080. Taka kombinacja sprawiła, że granie było prawdziwą przyjemnością.