autor: Patryk Kubiak
Szkielety „pokolenia Nintendo” łatwiej się łamią, twierdzi amerykański major
Wciąż popularne wśród osób niezwiązanych z gamingiem jest wydawanie osądów deprecjonujących graczy. Do tego grona postanowił dołączyć pewien amerykański major.
- amerykańscy wojskowi twierdzą, że żołnierze z pokolenia Z są słabsi fizycznie od poprzedników…
- …albo nie – opinie są podzielone.
Szkielety współczesnych żołnierzy są słabsze niż ich poprzedników – twierdzi Pentagon ustami majora Jona-Marca Thibodeau. Amerykanin określa młodych ludzi z pokolenia Z „generacją Nintendo” i utrzymuje, że powodem osłabienia ich fizyczności jest siedzący tryb życia.
„Łatwiej się łamią”
Major Thibodeau to koordynator medyczny w forcie Leonard Wood w Missouri. Stwierdził on:
Szkielety żołnierzy „generacji Nintendo” nie są wzmocnione aktywnością fizyczną przed przybyciem [do wojska – dop. red.], więc niektórzy z nich łatwiej się łamią.
Według komunikatu prasowego Departamentu Obrony USA dotyczącego całej sprawy, dzisiejsi rekruci wywodzą się z pokolenia, które w porównaniu z poprzednimi generacjami prowadzi w znacznie większej mierze siedzący tryb życia, przez co ich konstrukcja szkieletowa jest delikatniejsza i podatniejsza na urazy. Żołnierze mają być nieprzystosowani do intensywnej aktywności, z jaką spotykają się podczas podstawowego przeszkolenia.
Słowa majora potwierdza także kapitan Lydia Blondin, zastępczyni kierownika kliniki fizjoterapii w Szpitalu Społecznym im. generała Leonarda Wooda we wspomnianym forcie.
Widzimy urazy od ostrych złamań wynikających z upadków, przez uszkodzenia więzadeł krzyżowych, po nadwyrężenia mięśni i złamania przeciążeniowe. Przeważającą większość stanowią urazy związane z przeciążeniem. Występują one głównie w kończynach dolnych. Statystycznie kobiety mają tendencję do częstszego występowania urazów niż ich koledzy płci męskiej.
Odpierając zarzuty z przymrużeniem oka – czy gdyby powyższe stwierdzenia były prawdą, możliwe byłoby to?
Spóźniona diagnoza? A może nieprawda?
Powyższe wnioski wydają się zaskakujące dla opinii publicznej, zważywszy na to, że granie w gry wideo na konsolach i komputerach osobistych nie jest czymś, co wymyślili bądź spopularyzowali przedstawiciele najmłodszych pokoleń. Nie wspominając o tym, że „generacją Nintendo” można było określać ludzi o wiele starszych niż tych, o których mowa w komunikacie Pentagonu (czyli osób w wieku od osiemnastego do dwudziestego piątego roku życia).
Cyfrowa rozrywka jest obecna w mainstreamie od blisko czterech dekad. Oczywiście, można by stwierdzić, że pokolenie Z jest mniej aktywne przez wszechobecny postęp technologiczny, który wkrada się w niemal każdą dziedzinę życia, a także z uwagi na wydarzenia o znaczeniu globalnym z ostatnich lat, ale o wiele łatwiej jest wskazać palcem na gry wideo.
W kontrze do wyżej przytoczonych opinii stanął emerytowany generał marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych, William H. McRaven.
Stwierdził, że obecne pokolenie jest w rzeczywistości jednym z najsilniejszych i najlepszych – za przykład podał zaś jego zaangażowanie w Afganistanie, które widział na własne oczy. Jak powiedział McRaven, „jeżeli ktoś martwi się o przyszłość USA, nie ma takiej potrzeby”. I tego się trzymajmy.