autor: Artur Falkowski
Szef Valve: pozostaniemy niezależni
W czasach, kiedy większość popularnych deweloperów została wykupiona przez ogromne firmy wydawnicze pokroju Electronic Arts, Valve Corporation pragnie pozostać niezależne, upatrując w tym gwarancję swojego sukcesu.
W czasach, kiedy większość popularnych deweloperów została wykupiona przez ogromne firmy wydawnicze pokroju Electronic Arts, Valve Corporation pragnie pozostać niezależne, upatrując w tym gwarancję swojego sukcesu.
W wywiadzie udzielonym serwisowi GamesIndustry.biz Gabe Newell, szef Valve, twórców popularnej serii Half-Life, wielokrotnie podkreślał, że brak zależności od innych koncernów pozwala jego firmie nie ograniczać się i tworzyć gry dokładnie według zamierzeń twórców.
„Nikt nam nie stoi za plecami i, jak sądzę, dzięki temu możemy podejmować decyzje, które są bardziej skoncentrowane na tym, co spodoba się konsumentom, niż na tym, co myśli wydawca” – powiedział Newell. Podkreślił również, że dzięki niezależności jego firma może sobie pozwolić na to, by pracować w wybranym tempie, nie przejmując się z góry narzuconymi terminami i nie obawiając się, że w pewnym momencie ktoś przyjdzie i powie: wyrzućcie to, dodajcie tamto.
Newell, były pracownik Microsoftu, wraz ze swoim przyjacielem i partnerem biznesowym Mike Harringtonem założył Valve w 1996 roku. Po sukcesie, jaki odniosła gra Half-Life, firma nie musi się martwić o finansowanie swoich kolejnych projektów, dzięki czemu nie potrzebuje wsparcia dużych wydawców.
We wspomnianym wywiadzie Newell przyznał, że choć bardzo chwali sobie korzyści niezależności, to i tak uważa, że w branży gier zależni od wydawców deweloperzy mają sporo swobody w porównaniu choćby z twórcami filmów, którzy muszą liczyć się z ciągłą i nieustanną ingerencją w ich pracę.