Studio Gearbox pamięta o poprzednich twórcach Duke Nukem Forever

Premiera Duke Nukem Forever zbliża się wielkimi krokami, ale nikt chyba nie zapomniał, że tytuł ten tworzony był od dobrych kilkunastu lat. Doskonale pamięta o tym także ekipa Gearbox Software, która dopiero niedawno przejęła deweloping gry.

Studio chce docenić wszystkie osoby, jakie przyczyniły się do stworzenia tej długo oczekiwanej pozycji. W związku z tym Gearbox Software uruchomiło specjalną stronę internetową, za sprawą której mogą się one zgłaszać, podając swoje dane i rolę odegraną w produkcji Duke Nukem Forever.

Wszystko po to, aby zebrać wszystkich „zagubionych w akcji” i oddać im należny szacunek w napisach końcowych, jakie zobaczymy po przejściu gry. Jest to niewątpliwie miły gest ze strony Gearbox Software – mimo że końcowy produkt będzie wyglądał zupełnie inaczej od swoich pierwszych wersji, to deweloper nie zamierza zapominać o ich twórcach.

Tymczasem na łamach serwisu CVG pojawiła się też jedna z ostatnich wypowiedzi Randy’ego Pitchforda, prezesa Gearbox Software. Wypowiedział się on na temat znaczenia recenzji w kontekście ewentualnego sukcesu (lub porażki) Duke Nukem Forever. Jego zdaniem akurat w przypadku tej gry nie powinny one odegrać aż tak dużej roli, gdyż sama marka i długie oczekiwanie na nowe przygody Duke’a zapracują na odpowiednie zainteresowanie.

Jeśli pomyśleliście sobie w tej chwili, że Pitchford jest trochę zbyt pewny siebie i zaczęliście się obawiać o jakość końcowego produktu, to nasz rozmówca po chwili się poprawił. Stwierdził, że gra broni się sama i byłby bardzo zdziwiony, gdyby otrzymywała oceny poniżej „siódemki” w dziesięciostopniowej skali. Co więcej, liczy tutaj nawet na kilka „dziesiątek”. Hurraoptymistyczne nadzieje, czy całkiem uzasadnione oczekiwania? Przekonamy się 6 maja, gdy Duke Nukem Forever zadebiutuje w Polsce dzięki firmie Cenega Poland w wersjach na PlayStation 3, Xboksa 360 oraz pecety.