autor: Szymon Liebert
Steam rozwija się coraz szybciej. Konkurentem dla Steam Boksa jest Apple, a nie Microsoft, czy Sony
Jeden z zachodnich serwisów wyliczył, że Steam rozwija się o 300% szybciej niż w roku ubiegłym. Taki rezultat pomogła osiągnąć coraz popularniejsza beta gry Dota 2. To na pewno pomoże w promocji słynnego Steam Boksa. Valve twierdzi, że realnym zagrożeniem dla tej pecetowej platformy sprzętowej są nie Sony i Microsoft, ale Apple.
Steam idzie jak burza
Steam rozwija się w błyskawicznym tempie – twierdzi serwis PC Gamer, który podliczył liczbę użytkowników korzystających z platformy firmy Valve oraz sprawdził wyniki najpopularniejszych gier. W porównaniu z ubiegłym rokiem system rozwija się o 300% szybciej. Taki rezultat dało zestawienie 6,6 miliona użytkowników zarejestrowanych w jednej chwili, osiągnięte w miniony weekend, z wynikiem z 2012 roku mniejszym o 1,6 miliona osób.
Duże zainteresowanie Steamem wiąże się z kilkoma czynnikami, chociaż w ostatnich tygodniach najbardziej zapracowała na nie beta Doty 2. Niedawno produkcja osiągnęła wynik 237 414 jednocześnie grających użytkowników. To nie powinno nikogo dziwić, bo Valve rozdaje dość hojnie zaproszenia do gry. Ostatnio pojawiła się nawet opcja odsprzedania kluczy do testów Doty 2 za drobną opłatą, bezpośrednio z poziomu platformy Steam.
Wśród innych popularnych gier steamowych, wyróżniły się takie tytuły jak Football Manager (78 488 użytkowników zalogowanych w danym momencie) oraz Team Fortress 2, który wciąż utrzymuje wysokie zainteresowanie (gra w niego od 45-75 tysięcy graczy jednocześnie). Oczywiście te wyniki niekoniecznie przekładają się na właściwy wzrost Steama – pokazują tylko, że z platformą ma do czynienia coraz więcej posiadaczy komputerów.
Największym wyzwaniem jest Apple
Mając tak dużą grupę fanów, Valve może myśleć o wejściu do pokojów gościnnych graczy z platformą sprzętową, o której pisaliśmy wielokrotnie. Co ciekawe, za głównego konkurenta w tym temacie Valve nie uznaje firm Microsoft, Sony, czy Nintendo, ale Apple, czyli producenta komputerów Mac i popularnych urządzeń mobilnych. Tak przynajmniej stwierdził Gabe Newell podczas wykładu na Uniwersytecie Teksasu, który streścił Polygon.
„Moim zdaniem, największe wyzwanie nie wiąże się z konsolami” – powiedział Newell, współzałożyciel i wieloletni szef Valve. „Największym wyzwaniem będzie sytuacja, w której Apple wejdzie do salonów i pokoi gościnnych, zanim zrobi to branża pecetowa”. Producent wyjaśnił, że firma Apple, przy swoim olbrzymim udziale w rynku, ma ułatwioną sprawę i zapewne będzie chciała stworzyć uproszczoną stacjonarną platformę sprzętową.
Newell zaznaczył, że sukces platform pecetowych jest realny, pod warunkiem, że będą one w stanie sprzedać swoje silne strony – w tym możliwość wykorzystania komputera posiadanego już przez użytkownika. W najbliższych miesiącach pojawi się wiele pomysłów bazujących na tych założeniach (chociażby Shield od Nvidii), bo, jak twierdzi prezes Valve, to idea, która teraz wydaje się abstrakcyjna, ale z czasem stanie się czymś normalnym.
Jak wiemy z poprzednich doniesień, Valve szykuje swój standard sprzętowy, określany mianem Steam Box, który wykorzysta zalety systemu Steam, co zapewni mu konkurencyjność. „Mogę kupić konsolę, co oznacza konieczność kupienia jeszcze raz całej zawartości, posiadanie zupełnie innego systemu, innej listy przyjaciół. Albo mogę po prostu przenieść wszystko to, co uwielbiam w pecetach i Internecie do pokoju gościnnego” - wyjaśnia Newell.
O tym jak firmie Valve pójdzie podbijanie nowego terytorium platform sprzętowych dowiemy się zapewne dopiero za kilkanaście miesięcy. Podobno pierwsze zestawy sygnowane logiem Steam pojawią się w tym roku.