autor: Kamil Zwijacz
Steam Machine - zaprezentowano komputer w cenie Xboksa One
Firma iBuyPower pochwaliła się swoim komputerem Steam Machine, który pojawi się na rynku w przyszłym roku, w cenie 499 dolarów. Nie ujawniono dokładnej specyfikacji sprzętowej, ale wiemy, że urządzenie pozwoli na uruchomienie wszystkich gier ze sklepu Steam w 60 klatkach na sekundę przy rozdzielczości 1080p.
Firma iBuyPower ujawniła oficjalnie swój komputer sygnowany nazwą Steam Machine. Urządzenie, oprócz niecodziennego wyglądu, nawiązującego trochę do konsoli PlayStation 4, charakteryzować ma się stosunkowo niską ceną.
- Procesor firmy AMD, karta grafiki Radeon R9 270, twardy dysk 500 GB
- Komputer umożliwi uruchomienie wszystkich gier ze sklepu Steam w rozdzielczości 1080p i 60 klatkach na sekundę
- Premiera nastapi w przyszłym roku, w cenie 499 dolarów
Sprzęt trafi na rynek w przyszłym roku, w cenie 499 dolarów, czyli dokładnie takiej samej, w jakiej sprzedawany jest Xbox One. Za tę kwotę, oprócz kontrolera Steam dołączanego do zestawu, otrzymamy wielordzeniowy procesor koncernu AMD (nie podano dokładnej specyfikacji), kartę grafiki Radeon R9 270, o której pisaliśmy w połowie miesiąca, oraz twardy dysk o pojemności 500 GB. Dodatkowo producent zatroszczy się o moduły Wi-Fi i Bluetooth, a zasilacz znajdzie się wewnątrz obudowy. Całość będzie nieco większa od next-gena firmy Sony, ale mniejsza od nowego Xboksa.
Układ graficzny nie należy do najwyższej półki, ale redaktor serwisu Engadget uzyskał zapewnienie od producenta, że sprzęt uruchomi wszystkie gry dostępne w sklepie Steam w rozdzielczości 1080p przy 60 klatkach na sekundę. Dodatkowo ujawniono, że komputer dostępny będzie w dwóch wersjach - Gordon oraz Freeman, które różnią się tylko podświetlanym paskiem (wersja czarna albo przejrzysta).
Nie jest to pierwszy zaprezentowany komputer Steam Machine. Na początku listopada koncern Valve pochwalił się własną konstrukcją, która różni się od propozycji firmy iBuyPower nie tylko wyglądem, ale też wnętrznościami. Nie jest to jednak nic dziwnego, gdyż od momentu oficjalnej zapowiedzi tych PC-tów wiadomo było, że to producenci będą decydować o ich możliwościach.