autor: Jan Kasprzak
Starship SN9 eksplodował, zobacz nieudany test SpaceX
2 lutego koncern SpaceX Elona Muska podjął próbę wzbicia rakiety Starship SN9 na wysokość 10 km. Chociaż cel został osiągnięty, prototyp rozbił się przy lądowaniu.
We wtorek, 2 lutego, o godzinie 21:25 czasu polskiego rozpoczął się w placówce SpaceX w Boca Chica (stan Teksas) test rakiety Starship SN9, ale operacja nie poszła po myśli Elona Muska. Gdy prototyp pokonał wysokość 10 km, przeszedł do swobodnego opadania. Problemy zaczęły się przy podchodzeniu do lądowania. Wówczas włączyły się silniki, które miały postawić maszynę do pionu. Jeden z nich jednak zawiódł, a SN9 z impetem uderzył o powierzchnię i doszło do eksplozji. Tuż obok miejsca wypadku stała platforma, na której dumnie prezentował się prototyp SN10. Niewiele brakowało, aby straty SpaceX były jeszcze większe, lecz nowszy model nie został uszkodzony.
Czasami zwycięstwa rodzą się w bólach i Elon Musk dobrze o tym wie. Grudniowy lot Starship SN8 zakończył się w podobny sposób. Wówczas właściciel SpaceX przyznał się do błędu, tłumacząc wypadek przy lądowaniu zbyt niskim ciśnieniem w dodatkowym zbiorniku paliwa. Można założyć, że tym razem inżynierowie SpaceX również wyciągną odpowiednie wnioski – miejmy nadzieję, że przy kolejnym teście prototypu obejdzie się bez wybuchu. Elon Musk ma bardzo ambitne plany – jest przekonany o tym, że za kilka lat człowiek stanie na Marsie. Czym więc będzie dla niego następna próba pojazdu kosmicznego?
- Technologia da radę, ale nasze ciała nie przetrwają kolonizacji Marsa
- Oficjalna strona internetowa firmy SpaceX
- SpaceX bije kolejne rekordy – 143 satelity w jednej rakiecie
- Elon Musk planuje wysłać za kilka lat rakietę na Marsa