autor: Maciej Myrcha
StarForce w odwrocie
Wygląda na to, iż producenci (nie)popularnego zabezpieczenia StarForce będą mieć ciężki rok, oj ciężki. Wystarczy przypomnieć początek lutego, kiedy to system StarForce został nazwany malwarem, niefortunne wypowiedzi jednego z pracowników firmy dotyczące gry Galactic Civilizations II: Dread Lords, czy w końcu rezygnację z tego typu zabezpieczeń w grze SpellForce 2 oraz Heroes of Might & Magic V.
Wygląda na to, iż producenci (nie)popularnego zabezpieczenia StarForce będą mieć ciężki rok, oj ciężki. Wystarczy przypomnieć początek lutego, kiedy to system StarForce został nazwany malwarem, niefortunne wypowiedzi jednego z pracowników firmy dotyczące gry Galactic Civilizations II: Dread Lords, czy w końcu rezygnację z tego typu zabezpieczeń w grze SpellForce 2 oraz Heroes of Might & Magic V. A to jeszcze nie koniec, raczej, poczatek większych kłopotów.
W odpowiedzi na żądania klientów, przedstawiciele firmy CDV zapowiedzieli, iż rezygnują z implementowania w swoich kolejnych produktach zabezpieczeń StarForce. Począwszy od Glory of the Roman Empire, gry sygnowane logo CDV zabezpieczane będą technologią Tages. "Wierzymy, iż dzięki Tages otrzymamy sensowną równowagę pomiędzy zabezpieczeniem praw intelektualnych CDV, oraz zminimalizowaniem restrykcji narzucanych na odbiorców naszych produktów czyli graczy." Innymi słowy mówiąc gry mają być w miarę dobrze zabezpieczone, a jednocześnie zabezpieczenia te mają być "przyjazne" i nieuciążliwe dla graczy - posiadaczy oryginalnych produktów.