autor: Piotr Bicki
Star Wars: Battlefront z długą kampanią fabularną? Nowe niepotwierdzone informacje o grze
W internecie pojawiły się niepotwierdzone informacje o Star Wars: Battlefront zdradzające mnóstwo szczegółów o grze powstającej w studiu DICE. Wynika z nich, że produkcja – wzorem na przykład serii Battlefield, za którą odpowiedzialni są ci sami deweloperzy – będzie posiadała rozbudowaną kampanię dla pojedynczego gracza. Z akcją częściowo osadzoną w trakcie siódmego filmowego epizodu „Gwiezdnych wojen”.
Fanowski serwis Making Star Wars otrzymał od pragnących zachować anonimowość informatorów sporą ilość szczegółów związanych z grą Star Wars: Battlefront. Są to oczywiście niepotwierdzone informacje i należy podchodzić do nich ze sporym dystansem, nie zmienia to jednak faktu, że prezentują się bardzo interesująco. Wynika z nich, że w produkcji znajdzie się kampania fabularna dla pojedynczego gracza, której większość akcji osadzona zostanie w trakcie pierwszej gwiezdnowojennej trylogii (pomiędzy epizodami 4 a 6). Początkowe fragmenty pozwolą jednak wziąć udział w wydarzeniach, które miały miejsce w trakcie „Wojen klonów” oraz „Zemsty Sithów” (wspomina się o bitwie nad Coruscant, którą mogliśmy zobaczyć na początku filmu). Z kolei ostatnie etapy mają rzekomo toczyć się krótko przed i w trakcie pierwszych scen z nadchodzącego „Przebudzenia Mocy”.
Tryb single player zostanie ponoć podzielony na dwie części, w których gracze pokierują zarówno dobrymi, jak i złymi postaciami. Tożsamość głównych protagonistów nie jest na razie znana, ale redakcja portalu Making Star Wars twierdzi, że wcielimy się w bohaterów, którzy pojawią się w siódmym epizodzie sagi. W końcowych poziomach pojawić ma się też ktoś o nazwisku Tarkin – nie wiadomo czy będzie to sam dowódca pierwszej Gwiazdy Śmierci, czy też jego potomek. Jeśli wierzyć nieoficjalnym informacjom, kampania fabularna ma być znacznie dłuższa niż w przypadku typowych strzelanek.
W Star Wars: Battlefront znajdzie się oczywiście także tryb multiplayer. Z rewelacji pozyskanych przez serwis Making Star Wars wynika, że podobnie jak w cyklu Battlefield, będzie można toczyć boje, w których udział weźmie maksymalnie 64 graczy (podzielonych na dwie 32-osobowe drużyny). Deweloperzy planują też dodanie wariantów, w których będzie można jednocześnie prowadzić operacje zarówno na lądzie, jak i w powietrzu.
Rozwój postaci ma z kolei bazować na systemie określonym przez informatorów mianem „hero”. W trakcie rozgrywki gracze zbierać będą punkty – po zgromadzeniu odpowiedniej ich liczby będzie można aktywować tryb „bohatera”, w którym prowadzona przez nas postać będzie mogła skorzystać z potężnych umiejętności i zdolności niedostępnych dla pozostałych użytkowników. Sieciowe starcia toczyć będzie można na lokacjach znanych z gwiezdnowojennej sagi. Na razie wiadomo o co najmniej ośmiu – planetach Hoth, Endor, Alderaan, Coruscant, Yavin oraz trzech wersjach Tatooine (z pierwszego, czwartego i siódmego epizodu).
Rozczarowani mogą być natomiast przeciwnicy DLC. Okazuje się bowiem, że deweloperzy mają ponoć „bardzo agresywny” plan związany z cyfrowymi dodatkami. Po premierze podstawowej wersji gry ma zostać wydanych pięć zróżnicowanych tematycznie paczek, z których pierwsza ma ukazać się przed końcem tego roku. Każde rozszerzenie przyniesie ze sobą rzekomo po trzy nowe mapy, jedną postać oraz kolejne pojazdy i statki. Pierwsze dwa lub trzy DLC mają koncentrować się na filmie „Przebudzenie Mocy” (warto zaznaczyć, że w podstawce znajdą się wszyscy bohaterowie, których można było zobaczyć na zwiastunie obrazu).
I jeszcze jedno – twórcy ze studia DICE współpracują aktywnie z filmowcami odpowiedzialnymi za powstanie siódmego epizodu „Gwiezdnych wojen”. Jeśli wierzyć informacjom opublikowanym przez portal Making Star Wars, grupa deweloperów spędziła kilka dni na planie filmu, gdzie miała dostęp do rozmaitych obiektów (w tym modeli statków), które zostaną przeniesione do gry.
Sama produkcja ma zostać rzekomo wydana na około miesiąc przed premierą „Przebudzenia Mocy”, które na ekrany amerykańskich kin wejdzie 18 grudnia tego roku (w Polsce pojawi się 25 grudnia).
To wszystko brzmi bardzo interesująco, ale jeszcze raz należy podkreślić, że są to tylko niepotwierdzone plotki. Oczywiście istnieje szansa, że mogą one okazać się prawdziwe, ale póki co należy podchodzić do nich z dystansem. W ciągu kilku miesięcy (a konkretnie: wiosną) firma Electronic Arts powinna jednak ujawnić pierwsze oficjalne szczegóły.