autor: Andrzej Rylski
Specjalna odwykowa klinika graczowa
Pewnie wielu z Was miało kontakt z osobami, które w mniejszym lub większym stopniu, uzależnione są od codziennego „bliskiego” kontaktu z ekranem czy to monitora czy telewizora, a także zauważyło, iż czynność ta negatywnie odbija się na ich życiu. Zjawisko to staje się coraz poważniejsze, o czym świadczy wieść o tym, że lada dzień zostanie otwarta, pierwsza w Europie, klinika dla osób uzależnionych od gier komputerowych!
Pewnie wielu z Was miało kontakt z osobami, które w mniejszym lub większym stopniu, uzależnione są od codziennego „bliskiego” kontaktu z ekranem czy to monitora czy telewizora, a także zauważyło, iż czynność ta negatywnie odbija się na ich życiu. Zjawisko to staje się coraz poważniejsze, o czym świadczy wieść o tym, że lada dzień zostanie otwarta, pierwsza w Europie, klinika dla osób uzależnionych od gier komputerowych!
Naukowcy twierdzą, że problem wirtualnej rozrywki staje się coraz poważniejszy. Do rzadkości nie należą piętnastoletnie dzieci przejawiające podobne zachowania, co pięćdziesięcioletni nałogowi hazardziści. Według badań jest niepokojąco wiele podobieństw między uzależnieniem od gier elektronicznych, hazardu, narkotyków czy alkoholu.
Czyżby nadchodziły ciężkie czasy dla maniaków (oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu), wysiadywania przed monitorami i ekranami komputerów i konsol? Ostatnio jesteśmy atakowani z różnych stron, ale do tej pory nikt nie stawiał nas na równi z narkomanami i osobami cierpiącymi na chorobę alkoholową (jak to się ładnie nazywa). Chociaż z drugiej strony, któż nas nie zaliczył bezsennych nocy, podczas których obmyślaliśmy taktykę na kolejny mecz, lub schemat rozwoju bohatera ukochanej gry?
Póki co możemy podchodzić do sprawy z humorem, obstawiając gatunek gier, którego wielbiciel, jako pierwszy stanie się pacjentem kliniki. Odwiedzi wtedy Londyn, choć niekoniecznie mile będzie wspominał wycieczkę.