Sony vs. Microsoft – Kto ma większe działa?
Obie, wymienione w tytule korporacje przedstawiły w ostatnich dniach swoje raporty finansowe za okresy rozliczeniowe kończące się 31 marca 2006. Przy czym w przypadku Sony mowa o raporcie rocznym, a Microsoftu kwartalnym. Skłoniło mnie to małego zestawienia, które przedstawi różnice w możliwościach obu firm.
Obie, wymienione w tytule korporacje przedstawiły w ostatnich dniach swoje raporty finansowe za okresy rozliczeniowe kończące się 31 marca 2006. Przy czym w przypadku Sony mowa o raporcie rocznym, a Microsoftu kwartalnym. Skłoniło mnie to małego zestawienia, które przedstawi różnice w możliwościach obu firm.
Zacznijmy może od rocznego zestawienia japońskiego koncernu, będącego twórcą marki PlayStation. Firma zakończyła ubiegły rok z obrotem operacyjnym w wysokości blisko 64 miliardów dolarów amerykańskich (4% wzrost w stosunku do poprzedniego roku), uzyskując tym samym zysk operacyjny 1,6 miliarda dolarów (68% zwyżka), który po uwzględnieniu podatków przełożył się na zysk netto 1,06 miliarda dolarów (24,5% gorzej niż rok wcześniej). Tyle jeżeli chodzi o całą firmę.
Oddział zajmujący się grami może się poszczycić przychodem w ilości 8,2 miliarda dolarów (31% wzrost) i 75 milionowym dochodem (80% spadek). Przyczyną niskich zysków są oczywiście wydatki związane z PlayStation 3.
Popatrzmy teraz na Microsoft, i jego, przypominam, kwartalny raport. Firma „wykręciła” obrót w 10,9 miliarda dolarów przynosząc dochód w wysokości 2,98 miliarda zielonych (13% zwyżka) i to pomimo tego, że jej oddział zajmujący się Xboxem może poszczycić się stratą operacyjną w wysokości 338 milionów dolarów (przy obrocie 1,065 miliarda USD).
Co z tego wynika? No cóż, rezultaty te (z pewnym uproszczeniem) obrazują to, na co stać obu zaciekle walczących konkurentów. Kwartalny zysk Microsoft o kilka razy przewyższający roczne dochody Sony, przy dużo niższym obrocie oraz sporych stratach dywizji rozrywkowej, dowodzi, że koncern ten może bez uszczerbku na „zdrowiu” przez lata ciągnąć nierentowny produkt (każdy X360 to szacunkowo 126$ w plecy), ot tak dla zasady. Widać, że podstawą egzystencji firmy są inne formy działalności. W przypadku Sony sytuacja jest nieco inna. Dochód dywizji zajmującej się rozrywką, mimo iż ekstremalnie niski w tym roku, stanowi około 7% dochodu całej firmy w skali roku. Należy też zaznaczyć, że w latach ubiegłych udział ten był sporo wyższy. Oznacza to, że sukces lub jego brak na tym polu jest dość istotnym elementem, który wpływa na kondycję koncernu.
Nie zamierzam tu komentować, czy rokować, że wielkie M położy w końcu Sony na łopatki, czy też nie, gdyż, jak wspomniałem, całe porównanie jest sporym uproszczeniem obrazującym jedynie kondycję i możliwości obu, należy zaznaczyć, „byczych” korporacji. Pokuszę się jednak o stwierdzenie, że w przypadku Sony, uzyskanie zysków wynikających z PlayStation 3 jest istotne z punktu widzenia kondycji i przyszłości firmy. Microsoft jest w „dużo” wygodniejszej sytuacji – może po prostu „wtapiać” do woli i powoli wykańczać przeciwników...