Słabnie rynek gier PC w Niemczech
Czy granie na komputerach osobistych rzeczywiście wkrótce czekają przedśmiertelne drgawki? Od wielu lat część ludzi bezpośrednio związanych z branżą elektronicznej rozrywki wieszczy upadek pecetów, jednakże ów koniec stale jest odsuwany w czasie. Niemniej jednak wydaje się, choć ostatnio Europa stanowiła najprężniej działający bastion pecetowców, że i tutaj wcześniej czy później nastąpią zmiany.
Czy granie na komputerach osobistych rzeczywiście wkrótce czekają przedśmiertelne drgawki? Od wielu lat część ludzi bezpośrednio związanych z branżą elektronicznej rozrywki wieszczy upadek pecetów, jednakże ów koniec stale jest odsuwany w czasie. Niemniej jednak wydaje się, choć ostatnio Europa stanowiła najprężniej działający bastion pecetowców, że i tutaj wcześniej czy później nastąpią zmiany.
Ich pierwszym zwiastunem mogą być dane pochodzące z niemieckiego rynku rozrywkowego, które ukazały w trakcie targów CeBIT. Jak się okazuje, ten największy europejski pochłaniacz gier PC dostał niewielkiej zadyszki. Podczas gdy w ubiegłym roku nastąpił tam ogólny wzrost sprzedaży oprogramowania aż o 21%, sprzedaż gier na komputery osobiste spadła o 3% w stosunku do danych pochodzących z roku 2006. Nie wiemy jednak, czy w tym przypadku pod uwagę wzięto również dystrybucję sieciową. Sprzedaż software’u przeznaczonego dla urządzeń mobilnych wzrosła o 65% , dla konsol PS3/Xbox 360 i Wii o 38%.
Trzy procent to niewiele, ale jeżeli wskaźnik ten utrzyma się przez dłuższy czas, wygenerować może spore straty firmom, tradycyjnie związanym tylko z produkcją na pecety. A stąd już tylko krok do zaprzestania prac lub skierowania swojej uwagi w innym kierunku.