Bohemia Interactive zapowiada Silica - intrygujący miks RTS/FPS
Arma 4 i Arma Reforger to nie wszystko, nad czym pracuje studio Bohemia Interactive. Czesi właśnie zapowiedzieli Silica, ciekawy miks gatunków RTS i FPS.
Studio Bohemia Interactive zapowiedziało Silica – intrygujące połączenie RTS-a i strzelanki. To kolejny tytuł czeskiego dewelopera (obok nowych odsłon serii Arma), który powstaje na autorskiej technologii Enfusion Engine.
Tytuł będzie dostępny „wkrótce” w ramach Steam Early Access, w którym pozostanie przez 9-12 miesięcy. Przez ten czas gra będzie kosztować 19,99 euro (około 94 złote), a po wyjściu z wczesnego dostępu cena wzrośnie do 24,99 euro (ok. 117 zł) Zwiastun projektu zamieściliśmy poniżej.
Historia Silica miała rozpocząć się jeszcze w… 2008 roku w postaci pomysłu jednego człowieka. Pomysł na grę zrodził się w głowie Martina „Dram” Melicháreka prawie dekadę przed tym, jak Bohemia Interactive wydała pierwszy projekt stworzony pod jego nadzorem – symulator Take on Mars.
Dopiero powołanie oddziału Bohemia Incubator (zajmującego się eksperymentalnymi grami) pozwoliło na zrealizowanie tego nietypowego pomysłu.
Walka o surowiec w formatach FPS lub RTS
Akcja Silica rozegra się w przyszłości (ponad 300 lat od teraz), na planecie znajdującej się tysiące lat świetlnych od Ziemi. To tu odkryto Balterium – niezwykle wydajny surowiec, który może być kluczem do dalszego podboju kosmosu. Tyle tylko, że powierzchnia Balterusa skrywała jeszcze jeden (wyjątkowo nieprzyjazny) sekret. Do tego dotychczasowa jedność ludzkości zostaje zburzona, gdy przychodzi do podziału zasobów Balterium.
Ta historia ma być tłem dla rozgrywki, na którą będą składać się 3 tryby gry – każdy pozwalający na zabawę w trybie strategicznym lub FPS-owym jako ludzie lub insektoidalni kosmici. W Silica znajdziemy ponad 20 jednostek i wszystkimi będziemy mogli dowodzić niczym w typowym RTS-ie lub też kierować osobiście (zwykle z perspektywy pierwszej osoby, ale część oddziałów wykorzysta widok TPP).
Twórcy zdecydowali się też zrezygnować z „odłączonego” drzewka technologicznego – w trybie strategicznym dostępne dla ludzi jednostki są powiązane z tym, co mamy na mapie. Jeśli więc wróg zniszczy budynek powiązany z ulepszeniem ciężkozbrojnej piechoty, to stracimy do niej dostęp w koszarach do czasu odbudowania danej konstrukcji.
Dotyczy to obu grywalnych stronnictw, aczkolwiek dzieli je też wiele różnic. Inne są nie tylko jednostki, ale też budynki (mniejsze i łatwiejsze do ukrycia u obcych, bardziej odporne u ludzi) i wykorzystywane surowce.
Jak wspomniano, Silica oferuje trzy tryby rozgrywki: Strategy, Prospector oraz Arenę. Ten pierwszy to flagowy wariant hybrydowy, pozwalający graczom włączyć się w konflikt maksymalnie trzech stronnictw (obcych oraz dwóch ludzkich frakcji) jako RTS-owy dowódca lub szeregowy żołnierz rodem z FPS-a (lub TPS-a w przypadku niektórych jednostek).
Dwa pozostałe tryby są stricte strzelankowe. Prospector stawia na kooperację ludzi, a Arena to bezpardonowa i – cytujemy – „niezbalansowana” rozwałka „każdy-na-każdego”, w której wybieramy dowolną z ponad 20 jednostek i dajemy popalić innym graczom (a przynajmniej próbujemy).
Pomysł połączenia strategii ze strzelanką nie jest zupełnie nowy. Już stareńki Dungeon Keeper (oraz, choć w mniejszym zakresie, pierwszy SpellForce) pozwalał rzucić okiem na planszę z perspektywy szeregowych sługusów, a koncepcja wieloosobowego miksu RTS-a z FPS-em została zrealizowana m.in. w Natural Selection 2 oraz w jeszcze starszym Savage: The Battle for Newerth (w tym w rozwijanym przez fanów Savage XR).
Jak zespół Bohemia Interactive poradzi sobie z tym zadaniem, przekonamy się „wkrótce”. 20 kwietnia odbędzie się też pierwsza prezentacja rozgrywki Silica.