autor: Szymon Liebert
Rozmowy na temat konsolowego Diablo III trwają
Na jednym z blogów Los Angeles Times pojawiła się kwestia Diablo III na konsole. Jak powiedział Paul Sams z firmy Blizzard, trwają rozmowy na ten temat zarówno z Microsoftem, jak i Sony. Twórca jest przekonany, że oba koncerny są zainteresowane zobaczeniem produkcji dewelopera na swoich platformach. To pewne, bo większość gier Blizzarda przyciąga uwagę milionów graczy.
Na jednym z blogów Los Angeles Times pojawiła się kwestia Diablo III na konsole. Jak powiedział Paul Sams z firmy Blizzard, trwają rozmowy na ten temat zarówno z Microsoftem, jak i Sony. Twórca jest przekonany, że oba koncerny są zainteresowane zobaczeniem produkcji dewelopera na swoich platformach. To pewne, bo większość gier Blizzarda przyciąga uwagę milionów graczy.
Powyższa wypowiedź to oczywiście tylko przyznanie, że Blizzard rzeczywiście rozważa wydanie gry na innych platformach. Sama edycja na konsole nie została więc jeszcze zapowiedziana, chociaż szanse na nią są znacznie większe. Byłoby to przełomowe posunięcie ze strony firmy, bo w końcu zrezygnowała ona ze wspierania współczesnych konsol, skupiając się tylko i wyłącznie na pecetach.
Podobno firma nie ma nic przeciwko samym platformom i kontrolerom. Chodzi raczej o szczegóły finansowe i model biznesowy, który funkcjonuje na konsolach. Firmy takie jak Sony i Microsoft mogą sprzedawać je z własną stratą, bo liczy się nakład i tworzenie gier. Zewnętrzny deweloper zainteresowany produkowaniem tytułów na obecne konsole musi wykupić odpowiednią licencję.
Jak zauważa Sams, wartością jest sama gra. Przedstawicielowi Blizzarda nie podoba się jednak konieczność płacenia producentowi konsoli pieniędzy. Interesujące dla firmy jest natomiast to, że takie platformy jak Xbox 360, czy PlayStation 3 znajdują się w pokojach gościnnych, w których w gry może grać więcej osób jednocześnie. Kiedy w takim przypadku pogramy przykładowo w Diablo?
Tego nie wiemy, ale najwidoczniej Blizzard prowadzi pertraktacje i czeka na najlepszą ofertę. Być może chodzi o ekskluzywne prawa do wydawania danej marki na jednej konsoli – to przecież często się zdarza. Na pewno otrzymamy dopracowany produkt, w odróżnieniu od anulowanego StarCraft: Ghost. Jak mówi Sams, gra niestety nie reprezentowała poziomu typowego dla studia.