autor: Bartosz Świątek
Robot umożliwi zdalne zwiedzanie na żywo brytyjskiej galerii sztuki
Brytyjska galeria sztuki Hasting’s Contemporary postanowiła umożliwić ludziom zdalne oglądanie swoich dzieł – na żywo i z przewodnikiem – dzięki wykorzystaniu robota.
W SKRÓCIE:
- brytyjska galeria Hasting’s Contemporary chce umożliwić ludziom oglądanie swoich dzieł sztuki za pośrednictwem robota;
- w tym celu nawiązano współpracę z Bristol Robotics Laboratory;
- pierwsze wirtualne wycieczki tego typu rozpoczną się niedługo.
Podobnie jak wiele firm, muzea i galerie sztuki mocno cierpią w związku z problemami związanymi z pandemią koronawirusa SARS-CoV-2. Właściciele jednej z placówek tego typu – brytyjskiego Hasting’s Contemporary – postanowili spróbować znaleźć wyjście z sytuacji. Pomysłem jest umożliwienie ludziom zwiedzania za pośrednictwem… robota. Zarządcy galerii zaprosili do współpracy Bristol Robotics Laboratory (laboratorium działające w ramach Uniwersytetu Bristolskiego). O sprawie stało się głośno dzięki materiałowi stacji BBC.
Początkowo naszym pomysłem była pomoc w dostępie do galerii ludziom, którzy mieszkają w miejscach takich jak domy opieki. Kiedy zaczęła się pandemia, pomyśleliśmy, że dobrze byłoby przyspieszyć wykorzystanie tej technologii, ponieważ dzięki temu ludzie będą mogli nadal nas odwiedzać, mimo że jesteśmy zamknięci – powiedział Will Barrett, menedżer ds. komunikacji i marketingu w Hastings Contemporary.
Zasada jest bardzo prosta – robot ma umożliwić ludziom wzięcie udziału w prawdziwej wycieczce po muzeum, która zdaniem pomysłodawców zapewnia lepsze wrażenia niż zwyczajne oglądanie zdjęć dzieł sztuki w sieci (m.in. dlatego, że będziemy uczestniczyli w wydarzeniu na żywo, ze wsparciem przewodnika). A wszystko to bez wychodzenia z domu, za pośrednictwem Internetu. Pierwsze wycieczki mają odbyć się niedługo.
Obecnie wiele osób żyje w podobny sposób, jak na co dzień niektórzy niepełnosprawni. Nie mogą łatwo opuścić swoich domów. Jest to więc sposób na pochylenie się nad trudnościami związanymi z funkcjonowaniem w ten sposób. Z operacyjnego punktu widzenia sytuacja naprawdę zainspirowała nas - instytucję dotowaną z pieniędzy publicznych - do myślenia o tym, że każdy powinien mieć możliwość doświadczania sztuki – dodał Will Barrett.