RoboCop powraca. Neill Blomkamp reżyserem
RoboCop z 1987 roku to jeden z klasyków kina science fiction. Okazuje się, że wkrótce doczekamy się jego bezpośredniej kontynuacji. RoboCop Returns wyreżyseruje Neill Blomkamp, znany z Dystryktu 9 i Elizjum.
Wytwórnia MGM poinformowała, że pracuje nad kolejną odsłoną filmowego cyklu RoboCop. Z informacji podanych przez serwis Deadline wynika, że obraz zostanie wyreżyserowany przez Neilla Blomkampa, południoafrykańskiego twórcę specjalizującego się w tematyce science fiction (w dorobku Dystrykt 9, Elizjum oraz Chappie). Jeszcze nie wiemy, kiedy produkcja wejdzie do kin.
W 2014 roku do kin wszedł remake i zarazem reboot serii, zatytułowany RoboCop. Film w reżyserii José Padilhy, z Joelem Kinnamanem w roli głównej (w obsadzie znaleźli się również Michael Keaton, Gary Oldman i Samuel L. Jackson), nie odniósł spektakularnego sukcesu, generując 242 miliony dolarów przychodu (przy budżecie produkcyjnym na poziomie 100 mln dol.). Nie cieszył się też wielkim uznaniem krytyków (52/100 według Metacritic).
RoboCop Returns, bo taki tytuł nosi nowa produkcja o policjancie-cyborgu, zostanie wyreżyserowany na podstawie scenariusza nigdy nienakręconej, bezpośredniej kontynuacji oryginalnego RoboCopa z 1987 roku. Mający już swoje lata tekst autorstwa Eda Neumeiera i Michaela Minera – pisarzy odpowiedzialnych także za fabułę pierwszej, historycznej odsłony serii – zostanie przepisany przez Justina Rhodesa, który opracował scenariusz do nowego Terminatora, kręconego właśnie przez Tima Millera. Neumeier i Miner znajdą się natomiast w gronie producentów RoboCop Returns.
Neumeier i Miner wyjaśniają w rozmowie z Deadline, że Paul Verhoeven, reżyser oryginalnego RoboCopa, nie był entuzjastą polityki sequeli i zwyczajnie zrezygnował z rozwijania idei RoboCopa. Ostatecznie marka doczekała się w latach 90. dwóch raczej słabo przyjętych kontynuacji, nad którymi pieczę sprawowali Frank Miller i Irvin Kershner (ten drugi tylko w przypadku dwójki), ale żadna z nich nie zrobiła użytku ze scenariusza, który kilka lat wcześniej przygotowali Neumeier i Miner. Co interesujące, podczas pracy nad tekstem inspirowali się oni klasycznymi westernami z Johnem Waynem i Clintem Eastwoodem w rolach głównych. Jednym z objawów tego miały być skrupulatnie zaplanowane, nieprzegadane dialogi. Ciekawe czy ostatecznie pomysł ten znajdzie zastosowanie w RoboCop Returns.