Reżyserka kontrowersyjnego filmu Netflixa odpowiada na zarzuty
Film Gwiazdeczki wywołał wielką internetową burzę na temat seksualizacji dzieci. Głos zabrała reżyserka dzieła, Mai'mouna Doucouré, twierdząc, że jej celem było przeciwstawienie się właśnie temu zjawisku.
Na przełomie stycznia oraz lutego 2020 roku odbyła się kolejna edycja Sundance Film Festival, czyli wydarzenia, w którym rywalizują ze sobą najlepsze produkcje niezależne z całego globu. Jednym z laureatów został francuski twór pod tytułem Gwiazdeczki, zwyciężając w kategorii „najlepszy zagraniczny reżyser dramatu”. Nagrodę otrzymała debiutantka Mai’mouna Doucouré.
Prawa dystrybucyjne do jej filmu wykupił Netflix, a następnie opublikował oburzający zwiastun, który na ten moment może się „pochwalić” prawie dwoma milionami łapek w dół. Wszystko przez zarzut, jakoby trailer, a co z tym idzie – sam film – propagował seksualizację dzieci oraz pedofilię. Jeżeli nie jesteście zaznajomieni z tą sytuacją, a chcielibyście wyrobić własne zdanie, to poniżej znajdziecie oficjalny klip:
Dzieło zdążyło zadebiutować na Netfliksie niecały tydzień temu, 9 września. Spotkało się ono z głęboką dezaprobatą widowni. Jedynie krytycy docenili Gwiazdeczki, starając się spojrzeć nieco szerzej. Głos zabrała także reżyserka filmu, która przedstawiła światu swój punkt widzenia (via Variety):
Myślałam, że film zostanie zaakceptowany. Pokazywałam go podczas Sundance i obejrzało go wtedy mnóstwo Amerykanów. Spotkał się wtedy z publiką, która zauważyła, że film mówi o uniwersalnym problemie. Nie chodzi tu o francuskie społeczeństwo – hiperseksualizacja dzieci dzieje się za pośrednictwem mediów społecznościowych na całym świecie. Ludzie na festiwalu zgodzili się ze mną.
Musimy bronić nasze dzieci. Chciałam otworzyć innym oczy na ten problem i spróbować go naprawić.
Netflix zdążył już przeprosić za nietrafioną kampanię promocyjną filmu, ale nie zdoła to raczej zrekompensować wszelkich wizerunkowych strat poniesionych zarówno przez firmę, jak i samych twórców Gwiazdeczek. To jedna z tych niewygodnych sytuacji, w których wartość artystyczna filmu kłóci się z zasadami moralnymi i polityczną poprawnością. Cuties to z pewnością najbardziej kontrowersyjna premiera 2020 roku.