autor: Szymon Liebert
Reżyser „Żołnierzy kosmosu” i „RoboCopa” pracuje nad adaptacją gry
Paul Verhoeven, reżyser znany z takich filmów jak Żołnierze kosmosu, Nagi instynkt, RoboCop, czy Pamięć absolutna, pracuje nad adaptacją gry, której fabuła rozgrywa się w 1914 roku. O swoim nowym projekcie twórca powiedział serwisowi MTV Multiplayer, dodając, że na razie trwają prace nad stworzeniem odpowiedniego scenariusza. O jaką grę może chodzić?
Paul Verhoeven, reżyser znany z takich filmów jak Żołnierze kosmosu, Nagi instynkt, RoboCop, czy Pamięć absolutna, pracuje nad adaptacją gry, której fabuła rozgrywa się w 1914 roku. O swoim nowym projekcie twórca powiedział serwisowi MTV Multiplayer, dodając, że na razie trwają prace nad stworzeniem odpowiedniego scenariusza. O jaką grę może chodzić?
Holenderski filmowiec i scenarzysta ujawnił w wywiadzie, że nowy film ma być połączeniem motywów znanych z serii Indiana Jones ze szkołą filmową Alfreda Hitchcocka. Reżyser dopytany przez dziennikarza potwierdził, że pomysł istniał w przeszłości w grach. Podobno twórca tajemniczej produkcji poprosił o nieujawnianie jej nazwy przed ukończeniem scenariusza.
Powyższa wypowiedź może oznaczać, że autor gry będzie udzielał się także przy produkcji filmu. Według Petera Sciretta z serwisu /Film, do powyższego opisu pasuje doskonale przygodówka The Last Express, wydana w 1997 roku na komputerach osobistych. Twórcą produkcji jest oczywiście Jordan Mechner, którego kojarzymy przede wszystkim z serii Prince of Persia.
Strzał dziennikarza wydaje się naprawdę dobry, bo gra The Last Express pokazuje wydarzenia z 1914 roku i rozgrywa się w Orient Expressie. Głównym bohaterem gry jest amerykański lekarz, który dostaje się na pokład pociągu, aby uciec przed irlandzkim śledczym. Po drodze do Konstantynopola musimy wybrnąć z wielu opresji i rozwikłać zagmatwaną intrygę.
Twórczość samego Paula Verhoevena nie jest szczytem możliwości światowej kinematografii, ale reżyserowi nie można odmówić ciekawych pomysłów, niezłego warsztatu oraz wyjątkowo klimatycznych i niemalże „kultowych” filmów. To budzi nadzieję na to, że doczekamy się dobrej adaptacji gry komputerowej, co niestety nie zdarza się często (mimo wielu prób).