filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 18 stycznia 2021, 13:50

autor: Karol Laska

Reżyser The Mandalorian i Mark Hamill dziękują sobie nawzajem

Mark Hamill po raz kolejny dziękuje twórcom Mandalorianina, a reżyser wspomnianego serialu postanowił się nawet podzielić archiwalnym zdjęciem Luke'a Skywalkera. Krótko mówiąc, wokół Star Wars znów czuć rodzinną atmosferę.

SPOILERY

Poniżej znajdziecie spoilery z 2. sezonu The Mandalorian.

Koniec 2. sezonu Mandalorianina przyniósł fanom wiele emocji i wspomnień związanych z nieoczekiwanym powrotem Luke’a Skywalkera. I choć Jedi powrócił w wersji CGI, to i tak skorzystano z usług Marka Hamilla, czyli właściwego odtwórcy tejże roli. Cameo znaczyło dla aktora naprawdę wiele, co wielokrotnie zdążył już podkreślić za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych, a o czym już poinformowaliśmy parę tygodni temu.

Podziękowań jednak nigdy nie ma końca, a teraz przyszła pora na Peytona Reeda, czyli jednego z twórców The Mandalorian. Pochwalił się on fotografią młodego Luke’a Skywalkera, którą trzymał za młodu w swoim pokoju i podkreślił, że docenia możliwość współpracy z nim przy najnowszym projekcie w uniwersum Star Wars.

A żeby zrobiło się jeszcze bardziej rodzinnie i słodko – Hamill postanowił odpowiedzieć na miłe słowa Reeda w równie entuzjastyczny sposób:

Jestem bardzo wdzięczny, że otrzymałem nieoczekiwaną okazję do ponownego wcielenia się w bohatera, będącego symbolem nadziei i optymizmu.

Twoja pewna ręka reżyserska i życzliwość były kluczowymi elementami tego doświadczenia, które znaczy dla mnie więcej, niż jestem w stanie wyrazić słowami.

No dobrze, wszyscy wszystkim dziękują, ale fajnie byłoby za jakiś czas usłyszeć konkrety, dotyczące większej roli Luke’a w kontekście następnych produkcji z serii Gwiezdnych wojen. Biorąc pod uwagę fakt, że czeka nas w najbliższym czasie aż 10 nowych seriali, trudno nie spodziewać się w którymś z nich udziału wspomnianego rycerza Jedi. Na razie jednak poczekajmy na więcej szczegółów.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej