autor: Fajek
Recenzja: Nina: Kroniki Agenta - Tunele Afganistanu
Nina: Kroniki Agenta miały być produkcją nawiązującą do Tomb Raider’a, czerpiącą z tej i innych produkcji najlepsze pomysły. Zakupienie licencji Lith-Tech miało dodatkowo zwiększyć atrakcyjność tytułu... niestety „coś” chyba nie wyszło...
Nina: Kroniki Agenta miały być produkcją nawiązującą do Tomb Raider’a, czerpiącą z tej i innych produkcji najlepsze pomysły. Zakupienie licencji Lith-Tech miało dodatkowo zwiększyć atrakcyjność tytułu... niestety „coś” chyba nie wyszło...
„Pierwsze uruchomienie przypomniało mi stare dobre czasy Amigi. Podobne menu – zdjęcie, napisy, które zmieniają kolor z pomarańczowego na białe, kiedy na nie najeżdżamy. Znów nikt się nie postarał – gdzie te trójwymiarowe menusy rodem z najnowszych konkurencyjnych produkcji? Po obejrzeniu intra miałem wątpliwości, czy będę jeszcze w stanie zagrać. Historia przedstawiona w formie komiksu prezentuje żałosny poziom merytoryczny. Nasza Nina musi w pojedynkę pojechać na akcję, by uratować losy świata i powstrzymać złych Talibów...” – YackOO
Recenzja: Nina: Kroniki Agenta - Tunele Afganistanu