autor: Fajek
Recenzja: Master of Orion III
Master of Orion to tytuł znany chyba każdemu, kto jest fanem komputerowych gier strategicznych rozgrywanych w turach. Obie części MoO na dobre weszły do historii gier na PC, co spowodowało, iż zdecydowano się na cześć III. Efekt prawie 5-letniej pracy programistów możemy ocenić już dziś.
Master of Orion to tytuł znany chyba każdemu, kto jest fanem komputerowych gier strategicznych rozgrywanych w turach. Obie części MoO na dobre weszły do historii gier na PC, co spowodowało, iż zdecydowano się na cześć III. Efekt prawie 5-letniej pracy programistów możemy ocenić już dziś.
„Do sfery naszych zadań należeć też będzie projektowanie nowych statków kosmicznych. W tej materii autorzy dodali wiele nowych, ciekawych aspektów i na pewno za te wysiłki należą im się brawa. Nie ustrzegli się też błędów. Statki generalnie podzielone są na trzy typy orbitalne (np. bazy kosmiczne), systemowe (takie, które nie mogą opuścić swojego systemu słonecznego) i gwiezdne. Każdy z nich podzielony jest ze względu na wielkość na 14 różnych kategorii, od małego Lancera, go potężnego Lewiatana. Do tego każdej platformie musimy przyznać rolę, jaką spełniać będzie na polu walki. Aby ułatwić nam życie, dostępna jest opcja automatycznego konstruowania statków przez komputer, która dość dobrze się sprawdza. Ci, którzy wolą konstruować własne statki samodzielnie będą mieli dość duży nawał pracy. Technologie pojawiają się bardzo szybko i nasze konstrukcje zmieniać się będą w tempie błyskawicznym, może dojść nawet do tego, że większą część czasu spędzimy na projektowaniu.” – Luk