autor: Fajek
Recenzja: Legends of Might & Magic
Gdy pierwszy raz zagrałem w demo Legends of Might & Magic miałem nieodparte wrażenie, że jest to klon... Counter Strike. Zresztą moi redakcyjni koledzy również je odnieśli. Bardzo podobny schemat rozgrywki, podobne założenia i cele – no Counter Strike „jak w mordę strzelił”. Jedyną zauważalną (na pierwszy rzut oka) różnicą był świat, w którym toczyła się rozgrywka – świat fantasy.
Gdy pierwszy raz zagrałem w demo Legends of Might & Magic miałem nieodparte wrażenie, że jest to klon... Counter Strike. Zresztą moi redakcyjni koledzy również je odnieśli. Bardzo podobny schemat rozgrywki, podobne założenia i cele – no Counter Strike „jak w mordę strzelił”. Jedyną zauważalną (na pierwszy rzut oka) różnicą był świat, w którym toczyła się rozgrywka – świat fantasy.
„Gry spod znaku Magii i Miecza już od wielu lat rozbawiają kolejne pokolenia graczy. Wraz z upływem lat ta jakże chlubna saga stale powiększała się o produkcje z coraz to nowych gatunków. Pierwsze gry z serii Might&Magic były niezwykle skomplikowanymi cRPG-ami, bazującymi na takich hitach jak Dungeon Master czy chociażby Eye of the Beholder. Pomimo tego, że były skierowane do wąskiego grona graczy odnosiły niebywałe sukcesy.” – Stranger
Jeśli lubicie świat M&M i zastanawiacie się nad zakupem powyższej gry, proponuję zapoznać się z recenzją opublikowaną dziś na łamach naszego serwisu.
Recenzja: Legends of Might & Magic