autor: Janusz Burda
Recenzja Comanche 4
Novalogic uraczył nas ostatnio kolejną, czwartą już z kolei częścią zręcznościowego symulatora śmigłowca bojowego Sikorsky - RAH66 Comanche. Wspaniała grafika, to słowa, które cisną się na usta przy pierwszym kontakcie z grą. A jak prezentują się pozostałe elementy gry?
Novalogic uraczył nas ostatnio kolejną, czwartą już z kolei częścią zręcznościowego symulatora śmigłowca bojowego Sikorsky - RAH66 Comanche. Wspaniała grafika, to słowa, które cisną się na usta przy pierwszym kontakcie z grą. A jak prezentują się pozostałe elementy gry?
Po odpowiedź na to pytanie zapraszam jak zwykle do zamieszczonej na naszych stronach recenzji Comanche 4.
„Nie ma bardziej wciągających gier, niż te powiązane w jakiś sposób z otaczającą nas rzeczywistością. W tym przypadku chodzi o istniejący (na razie tylko w postaci dwóch egzemplarzy testowych) lekki helikopter zwiadowczy, o znajomo brzmiącej nazwie RAH-66 Comanche. Powstający w fabrykach Boeing-Sikorsky i ciągle udoskonalany twór nowoczesnej techniki i wielu lat doświadczeń specjalnej grupy inżynierów, ma zostać dodany do listy amerykańskiego sprzętu lotniczego w 2006 roku. Czym się to cudo charakteryzuje, że powstają o nim gry? Otóż biorąc pod uwagę, że jest to produkt amerykański, nie mógłby być niczym innym, jak... wszystkim co najlepsze. Dwa „udoskonalone” silniki napędzają pięciołopatowy wirnik, wyciszany specjalnym systemem, dzięki czemu wykrycie akustyczne ma być praktycznie niemożliwe.” - Zodiac |