Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 12 września 2008, 09:58

autor: Piotr Doroń

Raport Capcomu - koniec z ideą wyłączności, większe wsparcie dla PC

Do tej pory można było odnieść wrażenie, że kwestia ekskluzywności danego tytułu była czymś w rodzaju świętej krowy. Żaden z producentów, czy wydawców nie potrafił podjąć tego tematu we właściwy sposób, ponieważ starali się szukać rozwiązań, które mogłyby zadowolić wszystkich (mowa o patentach w stylu: „czasowa wyłączność” pośród next-genów).

Do tej pory można było odnieść wrażenie, że kwestia ekskluzywności danego tytułu była czymś w rodzaju świętej krowy. Żaden z producentów, czy wydawców nie potrafił podjąć tego tematu we właściwy sposób, ponieważ starali się szukać rozwiązań, które mogłyby zadowolić wszystkich (mowa o patentach w stylu: „czasowa wyłączność” pośród next-genów). Pierwszą firmą, której najprawdopodobniej się to udało jest japoński Capcom. Świadczą o tym słowa, które padły w 96-stronicowym raporcie finansowym za rok fiskalny 2008. W dalszej części wiadomości przedstawimy Wam resztę ujętych w nim informacji.

W raporcie możemy przeczytać, że Capcom zdecydował się na całkowite porzucenie modelu działania opartego na kwestii ekskluzywności. Możemy zatem oczekiwać, że każda z gier japońskiego koncernu będzie powstawać z myślą o przynajmniej trzech platformach – mianowicie, Xbox 360, PlayStation 3 oraz PC. Ma to ułatwić zestaw narzędzi MT Framework, nad którym Capcom pracował przez ostatnie dwa lata. Umożliwią one firmie zaoszczędzenie czasu oraz pieniędzy, a także ułatwią produkcję gier poprzez wymianę informacji i technologii. Doprowadzi to do uproszczenia dewelopingu produktów multiplatformowych. Mamy więc do czynienia ze swoistym precedensem. Czy pozostałe firmy działające na rynku elektronicznej rozrywki zdecydują się na wybór podobnej drogi?

Raport Capcomu -  koniec z ideą wyłączności, większe wsparcie dla PC  - ilustracja #1

Capcom zdecydował się również na zwiększenie wsparcia dla rynku gier pecetowych. Wiązać się to będzie m.in. ze zwiększeniem liczby tytułów, które trafią do graczy komputerowych. W najbliższym czasie do sklepów powędrują (lub już powędrowały) pecetowe wersje takich produkcji, jak Bionic Commando , Bionic Commando Rearmed , Street Fighter IV, czy Age of Booty. Nieco później w sprzedaży znajdą się także niezapowiedziane jeszcze pozycje. Istnieje spora szansa, że jedną z nich będzie Resident Evil 5, nad którego konsolowymi (a być może także pecetową) wersjami pracuje obecnie ponad 400 osób. Z grą wiązane są olbrzymie nadzieje. Jedna z nich dotyczy chęci przełamania bariery, jaka w dalszym ciągu dzieli świat gier od świata filmów. Przejdźmy teraz do pozostałych informacji ujawnionych w ramach raportu.

Zacznijmy od cyklu Street Fighter, a dokładniej od filmu opartego na jego głównych założeniach. Wiemy już kiedy rozpoczną się kinowe projekcje – dojdzie do tego w lutym przyszłego roku. W podobnym terminie swoją premierę zaliczy również Street Fighter IV, najnowsza odsłona popularnej bijatyki. Zgodnie z informacjami przedstawionymi przez Capcom, stanie się to przed 31 marca 2009.

Raport Capcomu -  koniec z ideą wyłączności, większe wsparcie dla PC  - ilustracja #2

Jedną z kolejnych zasad, na których oparta zostanie nowa filozofia Capcom, będzie zwiększenie wsparcia dla rynku gier casualowych. Ma do tego dojść m.in. poprzez produkcję pozycji opartych na istniejących markach. Z pewnością chodzi tutaj o niezobowiązujące tytuły przeznaczone choćby dla konsol Nintendo, czyli Wii i Nintendo DS. Oficjalne szczegóły na ten temat powinniśmy poznać już niedługo.

Kolejna kwestia dotyczy sprzedaży gier firmy Capcom. Najlepiej z nich radziła sobie oczywiście czwarta odsłona cyklu Devil May Cry. Sprzedała się ona w liczbie 2,32 milionów egzemplarzy. Za nią uplasowały się Resident Evi 4: Wii Edition (1,3 miliona sztuk), Resident Evil: Umbrella Chronicles (1,06 miliona), Monster Hunter Freedom 2 (0,96 miliona), Monster Hunter Freedom 2G (0,99 miliona w samej tylko w Japonii) oraz Apollo Justice: Ace Attorney (0,56 miliona sprzedanych egzemplarzy). Jak wygląda dotychczasowa sprzedaż poszczególnych marek Capcom?

  • Devil May Cry: 9.5 mln,
  • Monster Hunter: 6.3 mln,
  • Street Fighter: 25 mln,
  • Resident Evil: 34.5 mln,
  • Ace Attorney: 2.8 mln,
  • Mega Man: 28 mln,
  • Onimusha: 7.8 mln.

Dobrze poradził sobie także obraz kinowy Resident Evil: Extinction, który generując przychód na poziomie 140 milionów dolarów stał się najbardziej kasowym filmem z serii RE.

To nie koniec informacji związanych ze sprzedażą. Okazuje się bowiem, że Capcom będzie się starał wpłynąć na zmianę jej procentowego poziomu w poszczególnych regionach świata. W roku fiskalnym 2008 największy procent sprzedaży pochodził z Japonii (53% wszystkich przychodów), na Amerykę Północną przypadło 28%, a na Europę jedynie 19%. Zmiany, które zostaną wdrożone przez Capcom mają spowodować, że proporcje przedstawiać się będą następująco: Japonia – 20%, Ameryka Północna – 50%, Europa – 30%. Ma w tym pomóc m.in. zwiększenie wsparcia dla rynku gier pecetowych.

Raport Capcomu -  koniec z ideą wyłączności, większe wsparcie dla PC  - ilustracja #3

W przewidywaniach co do sprzedaży najnowszych produkcji Capcomu zamieszczone zostały liczby dotyczące trzech gier. W roku fiskalnym 2009 najlepiej pod tym względem powinna wypaść piąta odsłona Resident Evil (2,3 miliony egzemplarzy). Analitycy japońskiego koncernu twierdzą, że na kolejnych miejscach uplasują się dwie nowe odsłony cyklu Bionic Commando. Każda z nich znajdzie według nich półtora miliona nabywców.

Na koniec zatrzymajmy się na chwilę przy liczbach określających aktualne finanse japońskiego giganta. Wynika z nich, że Capcom zanotował w ubiegłym roku fiskalnym 11,4% wzrost sprzedaży (830 milionów dolarów), co pozwoliło firmie wypracować zysk na poziomie 78 milionów dolarów. Był on wyższy o 33% niż w roku ubiegłym.

Wszystkich zainteresowanych szczegółowymi danymi na temat firmy Capcom odsyłamy do 96-stronicowego raportu finansowego.

Piotr Doroń

Piotr Doroń

Z wykształcenia dziennikarz i politolog. W GRYOnline.pl od 2004 roku. Zaczynał od zapowiedzi i recenzji, by po roku dołączyć do Newsroomu i już tam pozostać. Obecnie szef tego działu, gdzie zarządza zespołem złożonym zarówno ze specjalistów w swoim fachu, jak i ambitnych żółtodziobów, chętnych do nauki oraz pracy na najwyższych obrotach. Były redaktor niezapomnianego emu@dreams, gdzie zagnała go fascynacja emulacją i konsolami, a także recenzent magazynu GB More. Miłośnik informacji, gier (długo by wymieniać ulubione gatunki), Internetu, dobrej książki sci-fi i fantasy, nie pogardzi również dopieszczonym serialem lub filmem. Mąż, ojciec trójki dzieci, esteta, zwolennik umiaru w życiu prywatnym.

więcej