PUBG - debiut nowej mapy i Event Passa
Nadeszły spore nowości w grze Playerunknown's Battlegrounds. W tytule zadebiutowała kolejna mapa, Sanhok, oraz tzw. Event Pass, dający dostęp do ekskluzywnych przedmiotów kosmetycznych poprzez wykonywanie zadań. Ta druga nowość wzbudziła spore kontrowersje.
Zgodnie ze środową zapowiedzią, dziś na oficjalnych serwerach pojawił się kolejny patch do Playerunknown's Battlegrounds. Wprowadził on do tej szalenie popularnej sieciowej strzelanki opartej o tryb battle royale szereg usprawnień i nowości, z których możemy wyróżnić przede wszystkim dwie. Po pierwsze, w tytule zadebiutowała kolejna, trzecia już mapa o nazwie Sanhok. Nie powinna być ona obca częstym bywalcom serwerów testowych, na których można było ją sprawdzić już kilkukrotnie. Inspirowana dżunglą i zabytkami Tajlandii plansza jest znacznie mniejsza od dwóch starszych – obejmuje ona obszar czterech kilometrów kwadratowych. Warto jednak pamiętać, że pod jej powierzchnią znajduje się system jaskiń. Dzięki takiej budowie rozgrywka jest dużo bardziej intensywna, i co za tym idzie, krótsza.
Po drugie, wraz z dzisiejszym patchem w Playerunknown's Battlegrounds zadebiutował tak zwany Event Pass. Cóż to takiego? To inspirowany między innymi Battle Passem z konkurencyjnego Fortnite'a nowy pomysł na to, by gracze mieli poczucie progresu. Za jego pomocą można otrzymać dostęp do ekskluzywnych bonusów i przedmiotów kosmetycznych poprzez wykonywanie różnych zadań i wyzwań związanych na przykład z mapami. Brzmi interesująco? Na papierze być może tak, lecz na drodze do ciepłego przyjęcia Event Passa stanął jeden dość istotny szczegół – trzeba na niego wydać 34,99 złote.
Twórcy tłumaczą decyzję o wprowadzeniu płatnego Event Passa pewnego rodzaju kompromisem. Nie chcieli bowiem, by osoby, które chcą wydawać spore pieniądze na rynku Playerunknown's Battlegrounds, czuły się pokrzywdzone, gdy z ich skrzynek wypadają nieciekawe przedmioty. Mimo zapewnień, że cały system został opracowany w odpowiedzi na opinie graczy, którym nie do końca przypadł do gustu model oparty o skrzynki i klucze, spotkał się on z dość ostrą krytyką, zarówno na Steamie, jak i Reddicie. Fanom Playerunknown's Battlegrounds nie spodobał się przede wszystkim fakt, że PUBG Corporation zajmuje się wprowadzaniem nowej płatnej zawartości w momencie, gdy tytuł wciąż ma mnóstwo niedoróbek, a wszelkiej maści oszuści stanowią prawdziwą plagę. W odpowiedzi na narzekania twórcy udostępnili dwa przedmioty z Event Passa do zdobycia za darmo i zapewnili, że będą starali się usprawnić system.
PUBG Corporation ma ciężki orzech do zgryzienia. Zadowolenie fanów drastycznie spada (na platformie Steam zaledwie 32% ostatnich opinii na temat Playerunknown's Battlegrounds jest pozytywne), a popularność największego rywala, Fortnite: Battle Royale, coraz bardziej rośnie (w 90 dni od premiery na urządzeniach z systemem iOS dzieło studia Epic Games zarobiło 100 milionów dolarów). Jeśli nic się nie zmieni, licząca sobie obecnie 50 milionów osób baza graczy zacznie się kurczyć jeszcze szybciej.
- Oficjalna strona gry Playerunknown’s Battlegrounds
- Recenzja gry Playerunknown’s Battlegrounds – PUBG to fenomen roku, ale nie gra roku
- Playerunknown’s Battlegrounds – kompendium wiedzy