Przykra niespodzianka związana z nieznajomością treści Umowy Licencyjnej
Umowy Licencyjne (EULA), które wyświetlają się podczas procesu instalacji większości programów, traktowane są przez użytkowników po macoszemu. Zgadzanie się na warunki porozumienia bez jakiejkolwiek, nawet pobieżnej lektury treści to niemal codzienność, czasem jednak można się na ignorowaniu tekstu zwyczajnie „przejechać”. Stosunkowo niedawno pisaliśmy o zgubnym oszukiwaniu w Unreal Tournament 2004, dzisiaj mamy podobny przykład, jeszcze bardziej nieprzyjemny w skutkach.
Umowy Licencyjne (EULA), które wyświetlają się podczas procesu instalacji większości programów, traktowane są przez użytkowników po macoszemu. Zgadzanie się na warunki porozumienia bez jakiejkolwiek, nawet pobieżnej lektury treści to niemal codzienność, czasem jednak można się na ignorowaniu tekstu zwyczajnie „przejechać”. Stosunkowo niedawno pisaliśmy o zgubnym oszukiwaniu w Unreal Tournament 2004, dzisiaj mamy podobny przykład, jeszcze bardziej nieprzyjemny w skutkach.
Rzecz dotyczy dostępnego na komputery Macintosh programu Echelon, który po zlokalizowaniu nieprawidłowego (czyt. pirackiego) numeru seryjnego, kasuje całą zawartość głównego katalogu na dysku. Autorzy aplikacji zdecydowali się na ten desperacki krok, widząc prośby użytkowników na jednym z forum o udostępnienie nielegalnych programów łamiących w Echelonie zabezpieczenia. O opłakanych skutkach wprowadzania „lewych” numerów seryjnych miało się przekonać kilkoro ludzi, którzy nagle stwierdzili, że ich komputer nie posiada niezbędnych do funkcjonowania systemu operacyjnego danych. Niestety, mogą teraz oni walić głową w ścianę – w Umowie Licencyjnej jest bowiem dokładnie wytłuszczone, co grozi korzystaniem z nielegalnych kluczy.
Sprawa wzbudziła naturalnie ogromne kontrowersje. Czy developerzy oprogramowania (również rozrywkowego) mają prawo do karania niepokornych użytkowników właśnie w ten sposób? Czy jeśli autorzy Echelon dowiodą swoich praw i cała historia zakończy się ich zwycięstwem, możemy się za niedługo spodziewać podobnych praktyk ze strony innych producentów? Logika podpowiada, że tak. Może warto jednak poświęcić te kilka(naście) minut, aby przebić się przez Umowy Licencyjne, gdyż nieznajomość tego, co jest w nich napisane może kosztować nas w przyszłości o wiele więcej.