Prezes Nvidii chce, by Jackie Chan sportretował go w filmie. „Wygląda zupełnie jak ja”
CEO Nvidii uważa, że gdyby powstawał film na podstawie jego życia, to główną rolę powinien zagrać Jackie Chan.

Jensen Huang był gościem Ryana Patela na kanale HP na YouTube, a w rozmowie odpowiedział na szereg pytań. Choć wywiad trwa niecałe osiem minut, dowiadujemy się z niego ciekawych faktów dotyczących współzałożyciela, prezesa i dyrektora generalnego NVIDIA Corporation. Poruszono wiele tematów, m.in. tych dotyczących życia zawodowego oraz prywatnego Huanga.
Podjęta została także kwestia ewentualnej filmowej biografii biznesmena. Na pytanie o to, kto powinien go portretować, Huang bez zastanowienia odparł:
Jackie Chan. On wygląda zupełnie jak ja.
Pewność, z jaką powiedział to Huang, sprawiła, że Ryan Patel dopytał o wyczyny kaskaderskie, sugerując, że mógłby to być film pełen akcji o człowieku, który prowadzi jedną z największych firm produkujących półprzewodniki do branży komputerowej.
Tak, z pewnością. Ale ja wykonywałbym popisy kaskaderskie. Sam bym to wszystko kodował [jako dubler Jackiego Chana].
Złośliwi mogliby to odebrać za pstryczek w nos wymierzony w stronę Jackiego Chana, który jest przecież zawodnikiem różnych odmian kung-fu, a umiejętności te nie raz musiał wykorzystywać na planach wielu filmów akcji. Jest to jednak żart rzucony w luźnym wywiadzie. Mający dzisiaj 69 lat Jackie Chan rzeczywiście mógłby się wcielić w Jensena Huanga. Brakuje tylko wytwórni i reżysera, który podjąłby się realizacji tego pomysłu.
Zarówno Jackie Chan jak i Jensen Huang pochodzą z Chin, z tym że ten pierwszy urodził się w Hong Kongu, a CEO Nvidii na Tajwanie. Rzeczywiście, Chan może być jednym z tych hollywoodzkich aktorów, którzy najbardziej przypominają biznesmena. Ciekawie byłoby zobaczyć film biograficzny o człowieku, który wraz ze swoją firmą przez lata stał na czele technologicznej rewolucji.