autor: Karolina Talaga
Prawda w oczy kole? – Sony zwolniło „rozgadanego” pracownika
W połowie stycznia pisaliśmy o przemyśleniach Josha Robinsona, pracownika Sony na temat konsoli PlayStation 3, którymi ów pan podzielił się z internautami. Rzeczony komentarz nie spodobał się szefostwu Sony, które zażądało zdjęcia postu Robinsona z serwisu, na łamach którego został opublikowany. Jednak to nie koniec tej historii...
W połowie stycznia pisaliśmy o przemyśleniach Josha Robinsona, pracownika Sony na temat konsoli PlayStation 3, którymi ów pan podzielił się z internautami. Przypomnijmy, że w swoich spostrzeżeniach Robinson był dość brutalny i krytyczny w stosunku do nowego dziecka Sony, a kluczowe zdanie jego wypowiedzi dotyczyło opinii innych osób (głównie programistów), którzy zetknęli się zarówno z konsolą PS3, jak i konkurencyjnym Xboxem 360, i brzmiało: „Xbox 360 jest lepszy”. Nic dziwnego, że komentarz ten nie spodobał się szefostwu Sony, które zażądało zdjęcia postu Robinsona z serwisu, na łamach którego został opublikowany. Jednak to nie koniec tej historii – dziś wiemy już, że Sony, oprócz usunięcia rzeczonej wypowiedzi, zdecydowała się usunąć także Josha Robinsona ze swoich szeregów.
W wywiadzie dla PS3 Week Robinson jako były pracownik Sony skomentował całe w/w zdarzenie: „Tak naprawdę napisałem kilka akapitów, które zawierały moje zdanie na temat informacji, które znane były już opinii publicznej. Nie ujawniłem żadnych technicznych szczegółów ani żadnych planów wydawniczych”. Josh Robinson dodał, że zanim opublikował post, skonsultował go z innymi pracownikami Sony, włączając w to nawet szefa produkcji, i wszyscy zgodnie stwierdzili, że owa wypowiedź nie przekracza granic firmowej tajemnicy.
„Prawda w oczy kole” – takie stwierdzenie przynosi mi na myśl całe opisywane zdarzenie. Skoro wypowiedź Robinsona nie była ujawnieniem tajemnicy firmowej, to za co został zwolniony? Za „nagą” prawdę o PS3? No cóż, na to wygląda.
Na koniec dodajmy, że po opuszczeniu Sony, Josh Robinson otrzymał kilka ofert pracy, z jednej już skorzystał, ale szczegóły tym razem postanowił zachować dla siebie.