Prace nad spin-offami Gwiezdnych Wojen wstrzymane?

Według nieoficjalnych doniesień prace nad wyczekiwanymi przez fanów filmami z uniwersum Star Wars zostały wstrzymane, a ludzie odpowiedzialni za tworzenie spin-offu o mistrzu Jedi, Obi-Wanie Kenobim, zwolnieni.

Czy tego najemnika zobaczymy jeszcze kiedyś na dużym ekranie?

Po niezadowalającym wyniku finansowym filmu Han Solo: Gwiezdne wojny - historie, studio Lucasfilm zdecydowało się podjąć radykalne decyzje. Według portalu Collider prace nad kolejnymi spin-offami gwiezdnowojennej sagi zostały wstrzymane, a osoby, które pracowały nad filmem o Obi-Wanie Kenobim, zwolnione. Podobny los spotkał oczekiwany przez fanów film z najsłynniejszym łowcą nagród w galaktyce, Bobą Fettem.

Głównym powodem zwolnień oraz wstrzymania projektów jest klapa finansowa Hana Solo, który zebrał niecałe 350 milionów dolarów, podczas gdy produkcja bez kosztów promocji wynosiła 300 milionów dolarów. Nie jest to jedyna przyczyna tak radykalnych ruchów ze strony Lucasfilm. Nieoficjalnie mówi się o interwencji Disneya, wskutek której Lucasflim ma obowiązek zatrudniać tylko doświadczonych filmowców. Ta zmiana ma uchronić studio przed ponownymi problemami na planie i ewentualnymi dokrętkami, jakie miały miejsce zarówno przy Hanie Solo, jak i Łotrze 1.

Miłośnicy sagi chcieliby zobaczyć ponownie Ewana McGregora w roli Obi-Wana

Fanów historii rodem z odległej galaktyki może uspokoić fakt, że priorytetem dla Disneya i Lucasfilmu jest stworzenie jak najlepszej części wieńczącej historię Rey. Przypomnijmy, że oficjalnie w planach studia jest kolejna trylogia, tworzona przez Riana Johnsona, która nie będzie związana fabularnie z dotychczasową gwiezdną sagą. Do tego dochodzi seria pisana przez znanych z Gry o Tron Davida Benioffa i D.B. Weissa, o której jeszcze za wiele nie wiemy.

Wszystkie działania podejmowane przez Lucasfilm wydają się mieć na celu realizację tylko jednej produkcji naraz. Dla fanów głodnych kolejnych przygód z ukochanego uniwersum może to być potężny cios. Jednak z drugiej strony takie podejście producentów może mieć dobry wpływ na jakość wypuszczanych filmów. Miejmy nadzieję, że ten krok pozytywnie wpłynie na dalsze losy marki.