Michael J. Fox o „niezręcznym” koncepcie Powrotu do przyszłości. „Już wtedy wydawało się to dziwne”
Aktor grający główną rolę w Powrocie do przyszłości wspomina sytuację na planie, przywołując niezręczny element scenariusza.
Powrót do przyszłości jest powszechnie uważany za jeden z lepszych filmów swojego gatunku. Nic więc dziwnego, że do dziś dyskutuje się o produkcji z 1985 roku. Historia przedstawia losy nastolatka, który przenosi się w czasie i staje na drodze miłości swoich rodziców, w konsekwencji czego sam omal by się nie narodził. Grany przez Michaela J. Foxa bohater zyskuje bowiem sympatię własnej matki (Lea Thompson). Jedynym sposobem na uratowanie siebie i rodzeństwa jest upewnienie się, że jego rodzice się zejdą.
W wywiadzie dla Variety Fox przyznał, że dużo myślał o koncepcji filmu Powrót do przyszłości, analizując historię pod wieloma kątami. Stwierdził, że cały pomysł jest i był dziwaczny. Aktor dodał, że czuł się z tym niezręcznie. Jednocześnie podzielił się swoim spostrzeżeniem, że być może ta „dziwność” z biegiem lat stała się czymś, co sprawiło, że film stał się tak kultowy.
Jest w tym coś, na co ludzie wciąż reagują, ponieważ jest to takie dziwne. Nie chcę zabrzmieć prymitywnie, ale to film, gdzie bohater niemal p***rzy się z własną matką, kiedy ona jest na to całkowicie gotowa. Nawet wtedy zdawałem sobie sprawę, że to dziwaczne. A tak na marginesie – Lea była całkiem urocza.
Fox wspomniał też o swojej sytuacji na planie. Jako że jednocześnie występował w sitcomie Family Ties, praktycznie nie miał przerw między kolejnymi sesjami nagraniowymi. Kiedy jednak udało mu się znaleźć chwilę dla siebie, spał po dwie-trzy godziny. Sprawiło to, że aktor przychodził do pracy mocno rozkojarzony, co, jak przyznał Fox, dobrze wpisało się w rolę Marty’ego McFly’ego.
Ledwo wiedziałem, gdzie jestem, i tak naprawdę nie miałem pojęcia, co robię. Wyszło to na dobre filmowi, ponieważ Marty miał być zdezorientowany.
Trudno sobie wyobrazić, aby w dzisiejszych czasach produkcja taka jak Powrót do przyszłości weszła do kin, nie wywołując kilku skandali. Inaczej uważa Michael J. Fox, który twierdzi, że reboot filmu to wcale nie taki głupi pomysł. Niemniej Powrót do przyszłości to udane dzieło, które zapisało się w pamięci zarówno aktorów, jak i milionów widzów na całym świecie.