autor: Bartosz Świątek
Ponad 200 gier zamiast jednej. Ten obrazek fana Xboxa podbił internet
W sieci pojawił się obrazek, który doskonale podsumowuje różnicę w podejściu do rynku gier pomiędzy Microsoftem i Sony u progu dziewiątej generacji konsol. Ilustracja jest lepszą reklamą Xboksa Series X / S od niejednego oficjalnego materiału marketingowego.
W SKRÓCIE:
- obrazek fana Xboksa w zabawny sposób porównuje oferty Sony i Microsoftu;
- podbijająca Internet ilustracja nawiązuje do usługi Xbox Game Pass.
22 września internauta Idir Samir opublikował na Twitterze obrazek, który doskonale podsumowuje ofertę Microsoftu na początku dziewiątej generacji konsol i w gruncie rzeczy jest dla niej lepszą reklamą niż oficjalne materiały marketingowe. Ciesząca się dużą popularnością w sieci (można ją znaleźć m.in. na forach Reddit czy 4Chan) ilustracja pokazuje, w ile gier będziemy mogli zagrać na platformach PS5 i Xboksie Series X / S wydając 80 dolarów.
Obrazek nawiązuje do atrakcyjności usługi Xbox Game Pass, dzięki której za 40 złotych miesięcznie można ograć wielką bibliotekę tytułów – w tym produkcje ekskluzywne tworzone przez studia Microsoftu (w dniu premiery). Co więcej, dzięki niedawnemu przejęciu przez giganta z Redmond firmy ZeniMax – właściciela Bethesda Softworks – oraz planowanemu włączeniu do oferty gier z EA Play, niedługo katalog dostępnych tytułów rozszerzy się jeszcze bardziej.
Xbox Game Pass ma też swoje wady
Rzecz jasna jest i druga strona medalu – gry są dostępne w Game Passie przez jakiś czas i nie mamy wpływu na to, kiedy zostaną z usługi wycofane, co wymusza na graczach ogrywanie danego tytułu w określonym czasie. Co więcej, grę na płycie możemy odsprzedać lub wymienić (oczywiście, by kupować pudełkowe wersje musimy posiadać konsolę z czytnikiem), zaś pieniędzy wydanych na Game Pass nie da się odzyskać w żaden sposób.
Nie da się ukryć, że na progu nowej generacji to Microsoft zdaje się lepiej wyczuwać trendy panujące w branży. Sukces Xbox Game Pass może zredefiniować sposób, w jaki podchodzimy do grania. Sony zdaje sobie z tego sprawę i szuka odpowiedzi na ruch konkurencji – najlepszym dowodem jest zapowiedziana niedawno usługa PlayStation Plus Collection. Co prawda przedstawiona w czasie PlayStation 5 Showcase oferta jest znacznie skromniejsza od tej, z której można skorzystać w ramach subskrypcji Microsoftu, ale na liście jest sporo ciekawych pozycji znanych z PlayStation 4. W dodatku by je ograć będziemy musieli jedynie wykupić abonament PS Plus (nie ma dodatkowych opłat). Pewnym atutem po stronie PS5 może być również olbrzymia popularność PS4 i obszerne katalogi gromadzonych przez lata gier, z którymi wielu graczy nie będzie miało ochoty się rozstawać. Jednak Japończycy muszą być świadomi, że na tej fali nie dopłyną do końca dziewiątej generacji.
Z innych wieści powiązanych z Microsoftem - firma uruchomiła właśnie własny kanał na TikToku i zaczęła swą obecność na tej platformie od kompilacji memów poświęconych Xboksowi Series S.