Podbój kosmosu z Ascaron Software

Fani produktów rodem z Ascaron Software kojarzą tę firmę chyba głównie z serią Sacred oraz znakomitymi symulacjami morskimi (vide Port Royale, Tortuga: Age of Piracy). Mogą się więc oni zdziwić, gdy usłyszą o najnowszym projekcie programistów zza naszej zachodniej granicy. Ascaron w tajemnicy przygotował nowy silnik graficzny, który stał się szkieletem Privateero-podobnej gry, Darkstar One.

Gracz wcieli się w postać młodego, kosmicznego podróżnika, Kayrona, którego jedyną materialną własnością jest stary statek odziedziczony po ojcu zabitego w tajemniczych okolicznościach przez obcych. Próbując odkryć tajemnicę śmierci rodziciela oraz podreperować nieco swój skromny budżet, Kayron jest nieświadomy cichej wojny rozgrywającej się wokół niego. Thul, mało znana rasa zamieszkująca obrzeża galaktyki zaczyna atakować wszystkie inne statki - kruchy pokój w kosmosie pęka niczym bańka mydlana a pozostałe rasy zaczynają szykować się do wojny.

Darkstar One to jednak nie tylko kosmiczna strzelanina, to również złożona symulacja ekonomiczna ukryta za fasadą space opery. Ponieważ nie jest jasno określone, po której stronie konfliktu stoi gracz, będziemy mieli sporą dowolność w naszych działaniach. Przykładowo możemy stać się "strażnikiem" dobra i polować na piratów ale równie dobrze to nas mogą zacząć obawiać się kupcy, gdy zaatakujemy ich fregaty. Naszym łupem mogą stać się także stacje kosmiczne czy całe planety. Pewnym ograniczeniem może być używanie tylko jednego statku, tytułowego Darkstar One (aczkolwiek udostępniona będzie możliwość bardzo dużych modyfikacji i ulepszeń), jednak i w tym Ascaron ma ukryty cel. Otóż nasz statek odegra bardzo ważną rolę, gdy pewnego dnia odnajdziemy zabójcę ojca. Jaka to rola dowiemy się w pierwszym kwartale przyszłego roku, kiedy to zaplanowano premierę gry.