Pierwsze recenzje filmu Ant-Man i Osa – dużo śmiechu i radości
Z pierwszych recenzji Ant-Man and the Wasp wyłania się obraz autentycznie zabawnej komedii, która powinna ukoić nerwy skołatane przez film Avengers: Wojna bez granic.
W przyszłym tygodniu do amerykańskich kin trafi film Ant-Man and the Wasp, czyli kolejna produkcja o superbohaterach z fabryki Marvela. Z pierwszych recenzji wynika, że tytuł spełnił pokładane w nim nadzieje.
Według serwisu Rotten Tomatoes na temat filmu wypowiedziało się do tej pory 63 krytyków i 90% recenzji jest pozytywnych. Jest to wynik lepszy niż 82%, którym może się pochwalić część pierwsza, ale należy brać pod uwagę, że pierwowzór został oceniony przez pięć razy więcej serwisów i gazet, więc jest jeszcze zbyt wcześnie na ostateczne porównanie między obiema produkcjami.
Ant-Man and the Wasp chwalone jest za doskonałe żarty (m.in. Vulture i Variety). Pojawiają się nawet stwierdzenia, że to najzabawniejszy z dotychczasowych filmów Marvela (Hollywood Reporter) oraz że w praktyce bardziej jest to bardziej komedia niż typowy film o superbohaterach (AVClub).
Bardzo dobrze przyjęto rozbudowanie roli postaci granej przez Evangeline Lilly, czyli Osy, która stanowi doskonałą przeciwwagę dla bardziej zwariowanego Ant-Mana (m.in. Rolling Stone i Chicago Tribune). W pozytywnych recenzjach krytykowany jest głównie słaby czarny charakter (AVClub) oraz zbyt krótki występ Michelle Pfeiffer (Los Angeles Times).
Nie brakuje jednak również krytyków, którym film nie przypadł do gustu. Recenzje w Newsday i New York Post twierdzą, że kontynuacja jest gorsza od pierwowzoru. Nawet jednak te opinie nie są miażdżące i ich autorzy przyznają, że podobały im się niektóre elementy filmu.
Z recenzji generalnie wyłania się obraz zabawnej produkcji, która dostarcza sporo zabawy i stanowi dobrą odtrutkę po dołującym finale filmu Avengers: Wojna bez granic. Czy te opinie są trafne, przekonamy się dopiero 3 sierpnia, kiedy Ant-Man and the Wasp wejdzie na ekrany polskich kin jako Ant-Man i Osa.